2007-04-12, 12:15
|
#91
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
|
Cytat:
Napisane przez soniacz
Myślę, że ponowne oczarowanie faceta jest niemożliwe, a przynajmniej niezwykle trudne. zawłaszcza jeśli związek rozpadł się z powodu różnego podejścia do związku. niezmiernie trudno będzie bowiem przekonać drugą stronę, że to podejście się zmieniło, że jest inne.
właśnie wróciłam ze spotkania z moim byłym mężczyzną. rozstaliśmy sie 10 miesięcy temu. wprawdzie on zerwał, ale winna byłam ja - nie dawałam w tym związku tyle, ile powinnam była. potem przez pół roku miał inną dziewczynę, 2 miesiące temu rozstali się.
nasze dzisiejsze spotkanie było przyjemne. nie widzieliśmy się 3 miesiące, pogadaliśmy co sie u kogo dzieje, o planach na przyszłość. był dla mnie niesamowicie miły, jak to on. mimo to wiem, że nie ma szans na to byśmy znów byli razem. wprawdzie już dawno zrozumiałam swój błąd, ale to niestety nic nie zmienia. po prostu nie wykorzystałam danej mi przez los szansy, pewne rzeczy po prostu są nie do naprawienia. pozostaje tylko żałować. żałować jakim się było głupim.
|
Być może masz rację... Miałam podobną historię - nie dawałam tyle ile powinnam... było się głupim, ale nikt nie jest od razu alfą i omegą, a życie uczy, niestety czasami na tych osobach, którzy są dla nas najbliżsi... On był moim pierwszym chłopakiem na poważnie... i wydaje mi sie ze mialam prawo zrobic cos nie tak, zreszta on to wiedział, ale nie przetrwało, dlaczego? Bo przez cały nasz zwiazek przeplatały sie strzałki, telefony i smsy od jego byłej... chyba chciał jej zrobić na złośc i dlatego był ze mną... teraz dopiero rpzejrzałam na oczy... kolejna zabawka... kolejny niedorosły facet, pomimo ze był 5 lat ode mnie staszy...
Wiecie co pojawiły się nowe informacje o moim byłym, podobno odsunął się od naszych wspólnych znajomych, nie mają juz takiego kontaktu z nim jak wczesniej. Poza tym ta dziewczyna zktorą jest to niejest jego była (wiec pewnie tamta wciaz uprzykrza im zycie strzalkami i gluchymi telefonami jak wtedy gdy byłam z nim). Poza tym co mną wstrząsnęło, on jeździ na tirach i w domu jest co 2-3 tygodnie, a ona... ona jezdzi z nim! Normalnie jak uwiązany smyczą pies u boku swojej pani, nie mający nawet przestrzeni dla siebie, oddechu... Wspolczuje mu... Poza tym kiedy ja widziałam, była w wieku 20-22 lat, to było jakies 7 miesiecy temu, więc skoro z nim jezdzi na tych tirach to ma conajwyzej srednie wykształcenie, pewnie jak wroci to bedzie pracowała w sklepie spozywczym... Jest chuda, kiczowato sie ubiera i jest farbowaną blondyną... poza tym jak ona jezdzi z nim tymi tirami to tam mozna sie umyc tylko na stacjach benzynowych co 2 dni... Musi byc brudna skoro spedza tam 2 tygodnie, nie uczy sie, pewnie pracuje w pobliskim kiosku, a skoro on zarazbia ok 4000-5000 to pewniepoleciala najego kase... jak mi go teraz szkoda, zastanawiam sie na anonimem z internetu zeby go ostrzec, przeciez gdzie on ma oczy...
Edytowane przez Pomadka
Czas edycji: 2007-05-04 o 01:24
Powód: Post pod postem.
|
|
|