[marcioch]

nie jestem z Kielc, tylko z okolic.W mojej miescinie niestety, w moim odczuciu robia wszystkim takie same fryzury, w ogole nie patrzac czy pasuje to do danej osoby. Wiec po metamorfozach od fryzury na dzwonka, grzywce skladajacej sie z 4 wloskow i kopernika, doszlam do wniosku, ze jesli mam isc do fryzjera, to wlasnie do ck.
Moja pierwsza wizyta w ck, a zarazem pierwszy balejaz byl w salonie ce-ce , teraz to sie awangarda chyba nazywa.Zrobila mi go pani ania, ktora niestety, jak mnie powiadomiono, wyjechala na stale do hiszpanii :|.Szkoda, bo bylam w miare zadowolona, oprocz jednego razu, kiedy mnie za krotko obciela.Ogolnie miala reke, pokonczyla rozne kursy, scinala brzytwa, nozyczkami, umiala doradzic jak sie nie wiedzialo czego sie chce samemu.
Raz bylam w ewanie, gdzie obcinala mnie p.marzena. Zadna rewelacja, ale tez nie zrobila masakry.
Najgorzej wspominam JLD w galerii echo.Nie dosc ze wybulilam 160zeta to balejaz taki se mial byc sredni blond a wyszedl blond, ktory po 1 myciu byl jednolitym kolorem siana.Baba jakas dziwna, sama miala fryzure jak niewypal, wiec coz sie dziwic.Miala krzywe zeby, a ja tego nie lubie u fryzjerek :P. Generalnie nie bylo widac zadnej zmiany, moze dlatego bo strzga maszynka :|(?).A jeszcze najlepsze bylo to ze to miala byc fryzura na studniowke.jak sie umawialam, to o tym wspamnialam i nikt sie nie zdziwil.A ta dziwna Gosia jak jej powiedzialam zeby mi na tych nowych wlosach zrobila tylko takie male supelki (5 minut roboty) to strasznie sie przerazila i powiedziala ze to jest jakis fryzjer gdzie nie robia takich fryzur.Generalnie to co mnie skusilo zeby tam isc to wielki napis "BEZPLATNA PORADA STYLISTY"...ta jasne oni widzieli styliste?Wydaje mi sie ze ina na ilosc (jak najwiecej klientow, a naciagaja ich na marke), nie na jakosc (szybko, nie potrafia doradzic)...
Ost.razem bylam w awangardzie u p.eweliny.Bylam zadowolona, ale tez bez rewelacji, moze dlatego, ze chce jakiejs wiekszej zmiany, a p.obcinala bardzo delikatnie (moze sie po prostu nie zrozumialysmy).Dobra jest, to widac, ale to nie bylo to...