Re: Wiem, jestem barbarzyńcą
Agnieszka Zembrzycka napisała:
> Helenko [img]icons/icon7.gif[/img] Brawo za cywilna odwage.
> A z tymi królami to mnie zatkalo. Serio moglabyś tak sama siekierą? Kurcze silna kobieta z Ciebie.
>
Śmiesznie zmieniła się dyskusja - Greenpeace powinien się włączyć [img]icons/icon12.gif[/img]
Natomiast ja życzę Ci Heleno (i wszystkim zwierzętom, które mają z Tobą styczność), żebyś umiała ostępować humanitarnie. Ja nie jestem przeciwko jedzeniu mięsa - w żadnym wypadku. Ale nie podjęłabym się zabicia czegokolwiek, w chwili, gdy wiem, że mogę tego nie zrobić szybko - i w konsekwencji zwierzę będzie niepotrzebnie cierpieć.
Co do noszenia futer - nie widzę sensu wyrzucania np. skóry z królika, którego hoduje się na mięso. Ale zwierzęta "typowo" futerkowe trzymane są często w strasznych warunkach nawet w Polsce. Już nie mówiąc o futrach sprowadzanych np. z terenów byłego ZSRR. Jak usłyszałam, że aby otzymać odpowiedni skręt włosa karakuł to trzeba zabić ciężarną owcę i ściągnąć skórę z płodu - to mi się trochę słabo zrobiło.
Uważam, że futra są piękne, ale....
__________________
Nawet najdłuższa podróż rozpoczyna się od pierwszego kroku.
|