Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Miłość, a seks..
Cytat:
Napisane przez serena.avon
Jane generalnie bardzo lubie Twoj sposob pisania, ale tu troche sie zagonilas. Jestem corka kobiety wazacej ponad 90 kg. Moja mamcia to naprawde kawal kobiety, bez madmiernych kompleksow na szczescie. Pomimo takiej a nie innej wagi dba o siebie - farbuje wlosy, maluje sie, paznokcie zawsze pomalowane, ladnie ubrana, bizuteria itd. Zawsze ja za to podziwialam. Mama choruje na niedoczynnosc tarczycy ( ja tez i pilnuje sie odnosnie jedzenia zeby nie powielic jej losu). Nigdy nie powiem ze sie mamy wstydze czy ze jej nie kocham, aczkolwiek ta waga byla powodem wielu klopotow glownie zdrowotnych. Stawy u mamy szwankuja od dawna, podobnie kregoslup. Pamietam jak kiedys mama przewrocila sie z bolu ledzwi i nie moglam jej podniesc. Dzis rodzice planuja remont lazienki - wymieniaja wanne na prysznic, bo mama zdaje sobie sprawe ze traci sprawnosc i ktoregos dnia moze byc dla niej niemozliwym wyjsc z kapieli. To tylko kilka spraw - wiec nie mow, ze otylosc rodzica nie wplywa na dziecko. Predzej czy pozniej zacznie. Naprawde. Zazwyczaj juz w szkole gdy inne dzieci beda sie smialy z duzej matki. Ale wierz mi to jest nic w porownaniu do innych, wlasnie zdrowotnych kwestii.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
|
myślałam, ze jest widoczne - że dlatego tu wpadłam z obroną autorki, bo dochodzi do jej obrażania za sam wygląd
Na tym polega moje pisanie teraz.
Jesli ktoś to widzi jak usprawiedliwianie - to nic na to nie poradzę.
Zresztą już wolę usprawiedliwiać, bo naprawdę wolę widzieć, jak ktoś siebie szanuje, nie ważne jak wyglądając - niż komuś podkopywać wiarę w siebie, bo "ma być zdrowy jak w reklamie płatków Fit".
Jeśli natomiast chodzi o sam problem:
sama zapewne wiesz, że twoje prośby, groźby niewiele by wskórały, nie przekonasz mamy takim gadaniem
na pewno nie przekonasz jej obrażaniem, więc w tym się zapewne zgodzimy, że facet autorki zadziałał absolutnie przeciwskutecznie - zamiast coś polepszyć, to zawalił sprawę dokumentnie i teraz będzie ciężko cokolwiek odratować
mam ciotkę, która waży pewnie ze 160 kilogramów, o ile nie więcej
od kiedy pamiętam, to była to kobieta wielka
ale przy tym wątku tak się zastanawiam nad praktyczną stroną: co niby zrobić, żeby ktoś schudł?
Może swojej mamie i mówiłaś, że warto byłoby schudnąć - ale sama wiesz, ile to dało. A mianowicie: niczego to nie daje, bo żeby schudnąć to potrzeba własnej woli, by to zrobić.
I ty, mimo że wiesz, że możesz ją przedcześnie stracić, mimo, że wiesz, że ona szkodzi sobie - to nie masz żadnych narzędzi, które by spowodowały, że ona schudnie. Możesz co najwyżej wspomnieć czasem z troską o tym.
...Ciekawa jestem, czy tak to u ciebie wygląda. Bo u mnie tak. Ojciec chrycha jak gruźlik, ma astmę przez papierosy - a ja, jak się zastanowię, jak niby go przekonać, żeby zaczął to leczyć - to nie mam żadnych skutecznych sposobów!
Własnie o to sie wszystko rozbija: obrażanie jest przeciwskuteczne i zamiast kogoś zdopingować, to zrazi tą osobę do ciebie, na dodatek żadnego skutku większego to nie odniesie
przemowy delikatne - też są jakoś tak mało skuteczne
nie mówienie niczego - też guzik da
Edytowane przez JanePanzram
Czas edycji: 2013-06-12 o 14:42
|