Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Włosy na blond farbujemy i o życiu dyskutujemy - część XXIV
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-06-12, 17:43   #1471
czekoladowoo
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladowoo
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 236
Dot.: Włosy na blond farbujemy i o życiu dyskutujemy - część XXIV

Cytat:
Napisane przez exclusivee Pokaż wiadomość
Zgodnie z obietnicą- moje włosy. Jak widać górna warstwa mi się strasznie wykruszyła ale już powoli włosy odrastają, czekam teraz na kasiorkę i idę do fryza wycieniować całość i pokupować nowe kosmetyki typu wax itp. Nigdy wiecej nie scinam wlosow tak krotko Jak bede chciala opalujcie mnie od razu, zle sie czuje w tej dlugosci Tesknie za dlugimi wlosami
Pasuje ci ten kolorek
Cytat:
Napisane przez blond bunny Pokaż wiadomość
powiem ci ex ze dla mnie takie ogladanie fot powinno byc z przymrozeniem oka...
nasze cialo sie zmienia, czesto nie da sie wrocic do tego co bylo np. mi ostatnie 2 lata przyniosly ok. +4-5kg. Mam 161cm.
Wczesniej wazylam jakies 47-48 kg, czasem zaliczalam spadki na 45...
gdybym teraz chciala do tego wrocic to... mysle ze bylaby masakra
- nie mialam cyckow serio- staniki a70 musialabym wypychac
- mialam wszystkei zebra jak pies na wierzchu- stojac! bez pochylania..
- nie mialam pupy- plaskodupie totalne ;/
- mdlalam bardzo czesto ;/

ale byly tez plusy- np idealnei plaski brzuch jak wyrzezbiony choc robilam brzuszki dla hobby albo wcale, a nei z musu...

dzis nadal mam niezly brzuch i nie pracuje przy nim.
ale mam juz pupke i cycki i tz sie niezle jara
jak pytam go czy mam schudnac bo "jestem gruba" to prawie na mnie krzyczy ze wreszcie jestem kobieta...ze wczesniej bylam "dziewuszka", "dziewczyneczka", "siksa" itp.

sama wciaz nie zaakceptowalam 100% tego jaka jestem teraz.
ja wiem ze czymze jest roznica 4-5kg jak ktos tyje np 10 czy 20
ale jest duza roznica- 1-2 rozm. w ciuchach od bielizny zaczynajac...
wciaz z obsesja patrze na budowe bioder i boczki spedzaja mi sen z powiek- ale kogo nie pytam ludzie mowia ze mam normalna kobieca budowe i sobie wkrecam...
mysle o moim idealnie plaskim wrecz wkleslym brzuchu...

i chcialabym miec tamten brzuszek, boczki (brak), i obecna pupe i cycki ale wiem- nie da sie.
bo to ze je teraz dopiero mam, to wlasnei te kilka kg. w wieku 26 blisko lat mam budowe jak wiekszosc nastolatek czy 20tek.
wczesniej wygladalam jak 13-16 latka.
i chyba jednak dobrze ze to samo w koncu przyszlo.
przynajmniej moge sie w koncu poczuc kobieta.

twoje cialo tez sie na pewno zmienilo- ciaza itp.
ale pomysl czy naprawde masz klopot czy sobie wkrecilas? jak ogladasz zdjecia gdzie jestes nastolatka to lepiej odpuscic (najczesciej).
Też oglądam swoje foty i mowie kurde, ale byłam szczupła
Ale nowego rozmiaru nie moge zaakceptować, nie dlatego że jestem większa, ale dlatego że o ile w biodra mi poszlo moze z 2 cm, to brzuch - mam małą oponke, w uda też poszło sporo. Nie mieszcze sie w sukienki, spodnie, spódniczki jako tako ale nie lubie w nich chodzic bo jak chodze to mnie aż uda swędzą
Dlatego wiem że póki nie schudne to bede niezadowolona ze swoiego ciała bo ja sie najzwyczajniej otłuszczam
Cytat:
Napisane przez blond bunny Pokaż wiadomość
juz rozumiem kochanie
pamietam jak ja nie weszlam w dzinsy i zle sie czulam... az zaakceptowalam te nowe kg i teraz mam nowa szafe tamte "doły" oddalam mojej e.- ona ma 156 i nosi teraz moj rozmiar, tez ciutke sie poprawila tyle ze mlodsza ode mnei jakies 2 lata rowno nam "dochodzi"
ale skoro u ciebie to kwestia tez ud no to niestety- dietka i cwiczenia bede trzymac kciuki za szybki powrot do formy
u mnie tylko po pupie i cyckach widze roznice- teraz mam biodra 90-91 z 87. ale w uda nic nie poszlo ;/
brzuszek leciutko dostal...

chwal sie kazdym straconym kg- bedzie nam latwiej cie motywowac czasem mysle ze zycie jest niesprawiedliwe i mnie latwiej byc w formie- bo jakies 90% niezdrowego jedzenia czy tlustego, kalorycznego odchorowuje pozniej kilka dni...wiec go nie jem.
a na owocowo-wodnej diecie ciezko byloby byc grubym.
a wszystkich wokol kusi to fast foodowe zarcie- widze po tz- bo on to taka muskularna kuleczka- ma brzucha ale teraz tez schudl z 102 kg na 96 i jest niezle... jakby zszedl do 90- ale to raczej niemozliwe, to bylabym dumna z niego ;D
a poznawalam go jak wazyl z 70kg... ech...tyle ze on wysoki, ma gdzie to zarcie pchac, prawie 1,90m.
Ja sie pochwale że w ciagu 2 tygodniu straciłam 1,5 kg I przekroczyłam magiczna granice Od 2 miesiecy nie mogłam przekroczyc 53 kg, waga mi sie wahała roznie ale nigdy poniżej tej granicy. No i teraz wchodze na wage i mam 52-52,3
+ od marca stracone jakieś 8-10 cm w obwodach
Mięśnie na udach, rączki tez całkiem ładne, nic mi nie zwisa o
Ale jeszcze sporo pracy przede mna
Idealne byłoby 48 kg przy moim wzroście, ale wiem że cwiczac, robiac rzeźbe to tyle nie zjade, generalnie przestałam tak nawet na wage patrzeć, i jestem jakoś tak nastawiona na to ze nawet jak mi spadnie do 50 to przy cwiczeniach pewnie wzrosnie

Mój TŻ waży sporo, też ponad 100, z tym ze on ma 182 i wszystko mu w brzuch idzie

A i Bunny - pupe nawet jak sie schudnie da sie zrobic Ćwiczeniami Powaga, mi wymiary malały - nie liczac ud, dlatego poki co mam przerwe i wogole nóg nie cwicze, a pupa rosła Była bardziej uniesiona, bardziej okrągła itd Biust jak urusł to też niewiele spadło... z tym, że ja też ćwiczyłam na klatke wiec tez wyglada nawet lepiej
czekoladowoo jest offline Zgłoś do moderatora