[kami1984]

Witajcie.
Muszę się wygadać bo szału dostanę niedługo. Od dwóch miesięcy próbuję sprzedać kawalerkę, gdyż upatrzone mam większe "M". Wystawiłam mieszkanie na kilka portali.. porozwieszałam ogłoszenia na słupach, miejscach ogólnie dozwolonych w swojej miejscowości i po wioskach dookoła. Problem tkwi w tym, że nie ma praktycznie zainteresowania W ciągu dwóch miesięcy zadzwoniło 8 osób... zapytało o cenę, o stan mieszkania, okolicę i na tym się zakończyło. Nawet nikt nie chce przyjść i pooglądać. Domyślam się, że chodzi o cenę... Ludzie myślą, że za drogo, ale nikt nie bierze pod uwagę tego, iż mieszkanko to jest po kapitalnym remoncie... dosłownie wszystko było wymienione m.in.każdy kabel, doprowadzono gaz. Lokal jest zrobiony w zabudowie na wysoki nowoczesny standard. Włożone zostało dużo pieniędzy i teraz żal mi byłoby oddać je za bezcen. . Można do niego wejść i mieszkać bez inwestowania pieniędzy. Osoby, które dzwoniły z zapytaniem były chętne, ale za cenę mieszkania do "remontu". Bardzo mnie to irytuje. Najlepiej każdy by chciał za darmo, a cena moim zdaniem nie jest wygórowana ( nie chcę tyle, ile za nie zapłaciłam + remont) Najgorsze jest to, że miałam już większe "M" zarezerwowane, ale ze względu na to, że z tym nic się nie dzieje musiałam na chwilę obecną zrezygnować i podejście zrobię do kolejnego budowanego budynku. Drażni mnie to okropnie bo nie mogę ruszyć z załatwianiem kolejnego lokum a tak bardzo chce już się wyprowadzić z miejscowości, której mieszkam. Duszę się tu. Macie jakiś sposób na to by przyspieszyć sprzedaż?? Jakieś doświadczenia?? Ile u Was trwała sprzedaż mieszkań??