Witam
Chciałam prosić osoby znające sie na zdrowym odżywianiu i dietetyce o wskazówki jak mogłabym poprawić swój jadłospir tak aby był zdrowo-redukcyjny. Na wstępnie chciałam zaznaczyć, że nie jem zbyt dużo, ogólnie od dobrych paru lat mam stosunkowo mały apetyt. Zdaję sobie sprawę, że wielu osobom ilość zjadanego przeze mnie jedzenia może się wydać głodzeniem, dla mnie absolutnie nim nie jest - po prostu nie mam dużego apetytu.
Bardzo przyzwyczajam sę do posiłków które lubię i potrafię np. przez miesiąc jeść codzienni dokładnie to samo na śniadanie lub w ciąg tygodnia 3-4 razo to samo na obiad czy kolację. Mam swoje tak zwane pewniaki, które zawsze mi smakują i na które praktycznie zawsze mam ochotę. Ulubione jedzenie mi nie brzydnie, nie nudzi mi monotonia w kuchni. Wiem, że to nie do końca dobrze bo powinno się jeść zróżnicowanie zeby dostarczać organizmowi jak najwięcej cennych substancji odżywczych i witamin. Chciałabym zmodyfikować trochę swój jadłospis ale nie gwałtownie, gdyż przywiązana do swoich ulubionych dań nie potrafiłabym zrobić z dnia na dzień rewolucji na talerzu.
Od około pół roku systematycznie czytam różne blogi lifestylowe, traktujące o tematach fitnessowych i dietach. Idąc to drogą zorganizowaąłm sobie posiłki co ok. 3 godziny także jem śniadania o ok. 9, przekąskę ok. 12, obiad ok.15, podwieczorek o 18 i kolację o 21. W dni spędzane na uczelni zabierałam ze sobą przygotowane wcześniej jedzenie. Jestem osobą raczej dobrze zorganizowaną i po tygoniu czy dwóch nie było to juz dla mnie większym problemem, po prostu weszło do mojego planu dnia. Teraz gdy rok akademicki się skończył i przebywam więcj w domu, więcej piję. Sądzę, ze okolo 2 litrów wody dziennie. Picie dużych ilości poza domem jest dla mnie dość problemtyczne gdyż co 20 minut musiałąm biegać do łazienki. To bardzo uciążliwe ale i tak wypijałam myślę przynajmniej 1-1,5 l wody i herbaty dziennie.
Jeśli chodzi o pzykłądowy jadłospis to prezentuje się on następująco:
śniadanie: jabłko, jogurt, kakao, kawa na mleku, czasem musli albo płatki na mleku (genralnie bardzo libie nabiał i ne wyobrażam sobie śniadań na ostro)
przekąska: jakieś owoce, herbata czasem też jogurt
obiad: spora porcja warzyw, najczęściej mrożonych z patelni lub gotowanych, pierś z kurczaka, woda i herbata albo zioła do popicia
podwieczorek: 1/2 awokado, albo orzechy albo serek wiejski z pomidorem.
kolacja: najczęściej sałatka: sałąta, pomidor, pierś z kurczaka (albo tuńczyk albo paluszki surimi), kukurydza, ser np. Brie i jajko. Alternatywnie pasta z jajka albo jajka na miękko do sałatki. (czuję się po tym nasycona ale nie przejedzona, dobrze śpię)
Sporadycznie pozwalam sobie na zachcianki typu lód czy wino ale nie częściej niż raz na dwa tygodnie.
Odkąd pamiętam miałam problemy z cerą i
po lekturze teori diety paleo zdecydowałąm się na jakiś czas, na próbę odciąć produkty pochodzenia zbożowego. Daje do efekty, cera ładniejsza i mniej wyprysków.
Na
forum Ladies SFD wyczytałam, że spokojnie mozna sobie pozwolić na przyjmowanie jedynie węglowodanów pochodzących z warzyw i owoców bez szkody dla organizmu.
Jeśli chodzi o aktywność fizyczną to cwiczę regularnie, codzinnie (od końca stycznia tego roku) ok. 45-55 minut najczęściej z Ewą Chodakowską, Tiffany Roothe czy Jillian Michaels.
Mam 23 lata, ważę ok. 64 kg przy wzroście 173 cm. Nie jestm jednak zadowolona ze swojej figury, chciałąbym mieć smuklejsze ciało i lepszą kondycję. W tej drugiej materii widzę juz znaczną poprawę. Do posta dołaczyłąm zdjęcie gdyż trudno jest mi opisać
Przy takim ^^ stylu życia jednak nie chudnę wcal bądź niewiele, Mam wrażenie, że stoję w miejscu. Jak mogę to zmienić? Co mogę poprawić?
Z góry dziękuję
