Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - BLIZNY: potrądzikowe i inne, redukcja przez kosmetyki, zabiegi - ZBIORCZY
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2007-04-14, 12:09   #327
capo
Przyczajenie
 
Avatar capo
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 19
Dot.: Blizny Potrądzikowe: Redukcja przez kosmetyki - wątek zbiorczy

Marika22- trzymam kciuki ale naprawde dużo zaryzykowałaś w takie słońce.
Pisz jak sam zabieg (jestem ciekawa, nigdy się nie odważyłam i nie miałam jak dotąd na to funduszy), na efekt będzie trzeba pewnie poczekać, ale mam nadzieję, że napiszesz czy choć trochę pomogło.
Każda wiadomość, że komuś pomogło, nastawia optymistycznie

Te blizny głównie przeszkadzają nam samym inni pomimo iz je widzą to i tak nie zwracają na nie większej uwagi.

Ostatnio rozmwaiałam na ten temat z TZ i stwierdził, że on do tej pory nie widział tych blizn dopiero jak zaczełam o tym mówić.

Przy rozmowie z kumpelą ona do mnie "a ty masz jakieś blizny na twarzy?"
"Ano faktycznie...ale jakoś ich nie widziałam...."

Ja mam blizny na policzkach, na brodzie i na skroniach (głównie nad łukami brwiowymi). Niektóre z nich są punktowe wielkości główki od zapałek,lub mniejsze, i głębokie, a inne rozległe na kilka milimetrów ale, na szczęście płytkie. Naprawdę trudno ich nie zauważyć....

Ja wiem, że to ludzie widzący mnie na codzień, przyzwyczajeni do mojego wyglądu. Ale przypominam sobie sytuację, jak poznałam jednego znajomego. Ma on naprawde rozległe blizny na policzkach (nie wiem czy po ospie czy po trądziku). Blizny te widziałam tylko raz na samo poznanie, a teraz to też ich w sumie nie zauważam jako osoba postronna, a kumpla widuje raz na 3 miesiące lub rzadziej.

Dlatego to, że chcemy się ich pozbyć robimy głównie dla siebie, bo one nam najbardziej przeszkadzają, w sumie to my je najczęściej widzimy patrząc codziennie w lustro.

To taka mała dygresja, która uświadomiła mi, że ta walka jest dla mnie. Oczywiście chciałabym się pozbyć tych wredot jak najszybciej, ale nie ma złotego środka likwidującego blizny za jednym zamachem.
Blizny powstawały długo i tak samo długo się z nimi walczy.
To tak jak w przysłowiu "Nie od razu Rzym zbudowano"...

Chyba mnie na wywody wzieło

A ogólnie to chciałabym się zapytać o jedno. Jak je tuszujecie??
Jak nakładam puder, fluid itp, to tych głebokich nie moge przykryć. Dziwnie to wygląda, bo kosmetyk mi wpływa do nich i widać jak te dziurki wypełnia a na około obwódka z nieruszonej kosmetykiem skóry i wygląda to jak wulkan wypełniony do 3/4 lawą (tylko że w kolorach skóry). I nic się nie da z tym zrobić.

A i jeszcze jedno takie moje przemyślenie w formie zapytania:
Wiele wypowiedzi na temat zabiegów kosmetycznych typu: mikrodermabrazja, laser, opatrzone są komentarzem, że pomogło ale w nikłym stopniu (jak by się pumeksem pocierało te blizny).
I tu moje pytanie.
Jak sądzicie czy nie lepiej wykonywać zabieg, aż do skutku....dajmy na to z 10- 15 razy?? Abstrachuje tu od kosztów, które przy takim założeniu będą bardzo wysokie (za każdy zabieg trzeba płacić)....
Ile zabiegów tego typu przeszliście??


Pozdrawiam
__________________
Ludzie nazywają doświadczeniem
to co było błędem....

--------------------------------------------------------------------------
Teoretycznie praktyka nie sprawdza się w praktyce ale praktycznie teoretyka sprawdza się w praktyce...
capo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując