Dot.: Ukraść kotkę do sterylizacji.
Na weekend pójdę zrobić im wykład. Przedtem, były rozmowy. Muszę poprzeć to faktami.
Wiem, że byłabym jedyną podejrzaną.
Jak sprawiłabym że była by u mnie kilka dni? Czasami siedzi u mnie całymi dniami na ogrodzie, oni ją nie wołają do domu, nie szukają jej, ona sama przychodzi. Dla mnie już wypuszczanie kotki o którą się dba w środku miasta jest głupotą.
Wiem, że to jest złe. Chociaż.. powiem Wam szczerze, że nawet nie potrafie się w ich sytuacji postawić, jeśli bym ją "pożyczyła".
|