zaburzenia odżywiania? odrzuca mnie od jedzenia
Dzień dobry wszystkim. Piszę tutaj, bo nie wiem gdzie szukać pomocy. Na wstępie zaznaczam - absolutnie nie chcę schudnąć, więc to nie anoreksja. Mam 19 lat, ważę 46 kg przy 160 wzrostu. Nigdy nie jadłam zdrowo, zawsze jakieś fastfoody, tłuste obiady, nieregularnie, często jadam słodycze - bo i tak nie tyję. Od ponad miesiąca, czyli od śmierci mojego dziadka odrzuca mnie od jedzenia - czuję głód, ale kiedy pomyślę "hm, co mogłabym zjeść.." to robi mi się niedobrze. W dniu jego śmierci zjadłam kilka frytek, nie odczuwałam głodu. Później jadłam tylko kanapkę - dwie dziennie. aż do teraz - chciałam przywrócić swój cykl odżywiania (zawsze jadałam śniadanie) i choć wstaję około 6, to dopiero o 10 mogę zjeść kanapkę lub słodką bułkę. przedtem nie odczuwam głodu, a kiedy chodziłam do pracy na 8, to wstawałam o 6 i o 7 byłam bardzo głodna. Nie mam ochoty nawet na słodycze, a to nigdy się nie zdarzało.. Teraz potrafię zjeść małą miseczkę zupy na obiad, kanapkę rano i tak na tym jadę cały dzień... czasem odczuwam mocny głód, taki, że aż mam mdłości, ale nie mam ochoty na nic konkretnego, wręcz niedobrze mi się robi kiedy pomyślę o jedzeniu czegokolwiek. W domu pełno jest słodyczy, ale po prostu nie mam na to ochoty i jem bardzo mało.. przez to chudnę, ale wcale nie jest to zamierzony efekt, nie chcę być anorektyczką. Nie wymiotuję też jedzenia. Jem, bo muszę zaspokoić żołądek, ale nie lubię jeść. Od zawsze byłam bardzo chuda. Proszę o pomoc, bo nawet nie wiem gdzie się z tym udać.
|