2013-06-18, 19:46
|
#11
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 558
|
Dot.: Kompleks utrudniający funkcjonowanie
A ja lubię swój nosek, chociaż strasznie daleko mu do ideału 
Czasem się oczywiście zdarza, że jak mam gorszy dzień i przeglądam w takim bocznym lustrze to mnie denerwuje, że mógłby być mniejszy, zgrabniejszy, że cień się źle układa. Albo właśnie na niektórych zdjęciach. Czasem nawet mówię mojemu TŻtowi, że nasze dzieci to nos muszą mieć po nim . Ale tak naprawdę operacji nie chcę i nie potrzebuję. Wydaje mi się, że to nie byłabym ja, że straciłabym swój urok. Tak jak Jeniffer Grey, która była urocza w Dirty Dancing i zupełnie niepotrzebnie sobie tę korektę zrobiła według mnie. Zresztą znam wiele dziewczyn, którym pasuje taki orli lub nieco większy nosek i wyglądają ślicznie z nimi.
Jeżeli to nie jest naprawdę poważny defekt, to myślę, że go z czasem zaakceptujesz. Na pewno dużą rolę odgrywają tu otaczające Cię osoby, czy nie mają jakichś nieprzyjemnych uwag na ten temat, czy słyszysz czasem komplementy. Pamiętam jak po dwóch latach dopiero wspomniałam coś TŻtowi o moim garbku na nosie, a on się mnie pyta "a gdzie Ty go masz?" i zaczyna macać. To ja tu się przejmowałam, a on nawet tego nie zauważał Traktuj to jak swoją cechę charakterystyczną - jedni mają odstające uszy, inni za blisko osadzone oczy, no każdy jest inny po prostu, jakby wszyscy wyglądali tak samo, to by nudno było. Dlatego nie ma co się tak chować i odwracać głowę, bo i tak wszyscy widzą dobrze, jak wyglądasz i śmiem twierdzić, że patrzą na całokształt, a nie pojedyncze fragmenty.
Oczywiście nie odwodzę od pomysłu korekty nosa tych osób, które mają na tyle widoczny problem, że rzeczywiście spotykają się często ze zwracaniem uwagi na ten temat lub nieprzyjemnymi komentarzami. Wtedy sama bym się zastanowiła nad takim rozwiązaniem. Ale w takim przypadku, jak Twój, to myślę, że nie ma co się przejmować.
|
|
|