2007-04-14, 21:42
|
#10
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 615
|
Dot.: kolekcjonerstwo, nałóg
Mam podobnie jak Kropka, ale nie do końca. Bo wydaje mi się, że trwa u mnie faza poszukiwań z przypływami i odpływami.. A to dlatego, że chociaż eksperymentuję i nabywam różności, to jednak zauważyłam, że moje "pragnienia" się klarują... Mogłabym się ograniczyć do kilku zapachów, tych Moich, co zresztą się dzieje jakos samo drogą eliminacji przy wyborze perfum rano - najczęściej sięgam po sprawdzone typy, w których najlepiej się czuję i najczęsciej używam od dłuższego czasu.
Gonię króliczka, owszem, ale wydaje mi się dlatego, ze te wymarzone zapachy są dla mnie zwyczajnie za drogie i szukam substytutów. Mam różne różniste, ale gdybym miała w szafce nareszcie te, które "gonię" od dawna to reszty mogłabym się pozbyć bez żalu.
I niestety "swój" zapach można rozpoznać tylko testując go nie na nadgarstku, ale nosząc go po prostu przez jakiś czas w różnych warunkach. Jeżeli dobrze się z nim czujemy będąc z nim blisko i trochę dłużej niż kilka chwil to znaczy, ze to jest to! Dziewczyny to sie sprawdza! Ale odkryłam Amerykę... wszędzie to piszą, ale niestety chyba rzadko się do tego stosujemy, stąd tyle pomyłek, nie mówiąc już o zakupach w ciemno. Dlatego bardzo dobrym sposobem jest zakup małej pjemności, a dopiero potem wielkiej flachy.
A w moim przypadku to chyba nie jest ani jedno, ani drugie. To jest jakiś świr po prostu
|
|
|