Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Dziecko mocno przywiązane do mamy
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-06-20, 11:32   #3
houseofcolours
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2004-10
Wiadomości: 1 852
GG do houseofcolours
Dot.: Dziecko mocno przywiązane do mamy

Cytat:
Napisane przez boska latynoska Pokaż wiadomość
Witam,
Moja 14 miesięczna córka chce być non stop ze mną, jakby mogła to cały dzień siedziałaby dosłownie na mnie. Zastanawiam się czy to normalne, do tej pory myślałam, ze tak, że z tego wyrośnie, ale mam wrażenie że idzie to w drugą stronę. Potrafi świetnie już chodzić, ale sama nie chce biegać po domu tylko wszędzie ciągnie mnie za rękę, tak jakby się czegoś bała Najlepsza zabawa to na mnie, to znaczy przynosi sobie zabawkę i siada z nią na mnie i się bawimy, ostatnio to nawet ten wielki domek Kiddieland na mnie ładuje a potem sama jeszcze włazi Nie ma mowy żeby poszła do kogoś na ręce np. do babci, owszem chce się bawić z babcią ale siedząc na mnie. Na spacerze to samo, nie może mnie z oczu stracić bo lament jest, nie mogę jej budki od słońca rozłożyć bo awantura gotowa Jak już siedzi obok mnie to chociaż rękę na mnie musi położyć.

Do tej pory jakoś szczególnie się tym nie martwiłam, ale słyszę głosy otoczenia, że uzależniłam dziecko od siebie

Dodam, ze nie ma problemu żeby córka została z tatą, ale jak jesteśmy razem we 3 to tata idzie w odstawkę

Jak pomóc dziecku otworzyć się na świat?
Ja tak miałam. Bardzo cięzko przyszło nam zakończenie kp, potem tak do około 20 miesiąca córka ciągle ze mną, za mną, na mnie. Jak szłam do łazienki to z nią, jak musiałam wziąć prysznic to ona obok kabiny miała miskę z wodą i stateczki do zabawy a ja 2 minuty na umycie się. Budki w wózki też mało używałam, bo ciągle albo ją próbowała złożyć i się denerwowała albo próbowała się wychylać poza nią, żeby mnie zobaczyć. Też słyszałam różne teksty o chorym przywiązaniu, o tym, że to się leczy i, że to moja wina
A przeszło samo. Dość niedawno (teraz ma 2 lata), z dnia na dzień. Laura stwierdziła, że na dwór idzie z tatą, potem jak wychodziłam do sklepu robiła papa, puszczała buźkę i wracała do zabawy a wcześniej był lament, że wychodzę bez niej. Także ja z tym nic nie robiłam i córka sama odcięła pępowinę kiedy ona była na to gotowa
houseofcolours jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując