Jaka FARBA (nie henna) najmniej niszczy włosy? I czy takie coś ma sens?
Mam strasznie zniszczone włosy myślę że od farbowania (zaczynałam Palette, najgorsza farba ever). Ale to było jakieś 4 lata temu, a teraz mamy o wiele więcej farb które mniej niszczą włosy.
Ale dobra, myślę żeby ściąć włosy tak do karku (mam za obojczyki), coby lepiej one rosły. Poza tym mam zamiar brać tabletki Vitapil (brałam już przez pewien czas, ale za krótko - słyszałam że działają na wypadanie włosów, a to jest mój największy problem).
A więc, czy ścinanie włosów żeby je polepszyć (dodam że mam mega rozdwojone końcówki) + łykanie ziółek no i oczywiście farbowanie (mam teraz 8 kolorów na głowie xD) ma sens? Opłaca mi się ścinać włosy? Uda mi się je choć trochę polepszyć a przynajmniej do takiego stopnia, żeby nie wypadały? GARŚCIAMI?
|