Jesteśmy w domu!
Ale tu sajgon w domu, bo wszedzie pudła i walające się rzeczy nie spakowane.... No ale jakoś to ogarniemy...
Niestety właśnie się dowiedziałam, że moja siostra, która miała do nas przyjechać i pomóc mi ogarnąć mieszkanie i dokończyć pakowanie (no i być z nami jak męża nie będzie) nie może przyjechać bo jej córeczka się rozchorowała

Nie wiem za bardzo jak sobie poradzę ze wszystkim w takim razie... Na weekend może zwołam ekipę do pomocy... zobaczymy...
Nie mam jak Was nadrobić, a tym bardziej podpisywać, nawet jak mi się uda troszkę podczytać. Po pierwszym tygodniu lipca pewnie wszystko sie unormuje, jak juz się przeprowadzimy... A do tego czasu pewnie będę wpadała się do Was wyżalić, mało dając w zamian... Mam nadzieję, że mi wybaczycie
Szprotka! Zastanawiałam się co u Was słychać i chyba Cię wywołałam myślami. Super, że poród tak sprawnie poszedł

Gratuluję i czekam na zdjątko Kubusia
