[kramada]

Czesc dziewczyny, przperaszam, ze tak wpadam tylko zawsze na chwilke, ale poki sie nie osiedlimy na dobre w Hamburgu ( a to juz w sobote), to nie ma mowy o aktywnym uczestnictwie na wizazu Caly tydzien spedzilam znowu w hotelach w Hamburgu, w poniedzialek byl taki upal, ze czulam sie jak w Kalifornii i od razu pognalalam do sklepu po krotkie spodenki no i sandalki mi Tz kupil przy okazji, bo ja wszystkie letnie ciuszki zostawilam w Polsce

No wiec, w sobote wielka przeprowadzka, ciesze sie, bo niby bedziemy mieszkac w wielkim miescie ale mam bliziutko lasek i park, blisko do atobusku i kolejki no i najwazniesze: do centrum handlowego tez jest blisko a do glownego Hamburga 20 minut kolejka. Jeden plus tych kolei tutejszych jest taki, ze w porownianiu z gdanska SKM, to po prostu raj. Wygodne, cichutkie, informacja o kazdej kolejnej stacji..po prostu az sie chce jezdzic mieszkanko jest w szeregowcu, ladna okolica i co najwazniejsze, nie tuz przy glownej ulicy, tylko tak dyskretnie schowane

Mam nadzieje, ze szybko mi Tz sprawi internet to juz bede sie czesciej odzywac. poki co, mam w starym mieszkaniu wielki balagan, czesc rzeczy jest juz spakowana, czesc nie....

A tu slonko swieci, popoludnie pewnie spedzimy w Ikei, powiem szczerze, zakupy wychodza mi bokiem ( jak nigdy), w Hamburgu znam sklepy na pamiec, bo jak Tz byl w pracy ja dzielnie zwiedzalam a tu jeszcze zakupy zwiazane z przeprowadzka...ehh tak to jest, ze skrajnosci, w skrajnosc

pozdrawiam