Dot.: obrywanie koncowek
Cytat:
Napisane przez dula32
mam dokładnie to samo!! tylko że ja ich nie urywam(to chyba źle wpływa na włosy...), tylko obcinam nożyczkami ;] potrafie siedzieć i przegladac moje kocówki a gdy zauwaze jaka rozdwojana czy połamana to ja obcinam(niedużo bo zapuszczam włosy). Nie wiem czy to tak dobrze. Może ktoś wie coś wiecej na ten temat?? Lepiej ściac wszysstkie razem i czy pojedyncze scinanie włoskow moze na nie zle wplywac?
|
jeju ja robie dokładnie to samo, a najgorsze że to sie stało już moją obsesją/ nałogiem/ hobby siedzę sobie w łazience czasem nawet 2 godziny w łazience i wyszukuję zniszczone włosy. rozdwojone i złamane obcinam ciut wyżej a całe zniszczone (dużo mam takich jakby spalonych) wyrywam razem z cebulką. niestety najwięcej spalonych mam w okolicach skroni i tak sobie swego czasu je wyrywałam a teraz mam tam takie łyse placki i teraz już staram się w tych miejscach tylko przycinać
__________________
"Lubię ten stan, rozkoszne sam na sam. Cisza i ja. Cisza, ja i czas(...)"
|