Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 170
|
Wystylizować się w oparciu o wizerunek Brigitte Bardot
Witam,
Chyba jest czas i na moja metamorfozę. Kobieta zmienną jest - i ja nie jestem wyjątkiem. Zmieniac się lubię, choć czasem jest trudno - ma się jakis sentyment do tego, jak obecnie sie wygląda.
Jestem osobą chyba w typie zimy - włosy naturalnie w chłodnym, brązowym odcieniu, obecnie farbowane na czarny. Sama nie wiem, czy jestem zima - może po prostu umiem się pod zime "podciągnąć". Lubię lekko naśladowac wizerunek innych osób, które zyskuja w moich oczach - te, które mają dobry gust, sa ładne, lub po prostu słynne i staja się idolem. To nie ejst brak indywiadualności - przez to rozwijam własny styl.
Wcześniej opierałam swój wygląd na irlandzkiej artystce Enya'i - bladziutkiej, niewielkiej osóbce o niezwykłym głosie. Podobnie podkreślałam swoją twarz, miałam identyczną fryzurę. Na obecnym zdjęciu akurat miałam wenę do bardzo indywialnego wizerunku;-)
Obecnie jednak zakochałam sie w fryzurach i ogólnie wizerunku z lat 60-tych XXw., czyli - natapirowane, nalakierowane włosy, grzywki, no i blond kolor. Ale jest problem... czy na blond w ogóle dam radę się zafarbować...?
Doradźcie mi, co zrobic, aby mój wizerunek był podobny do wizerunku kobiet z lat 60-tych (chyba...) czy 70-tych...(?).
Oczywiście główną role tutaj odgrywa Brigitte Bardot.
Zamierzam zapuścić włosy - to dobre rozwiązanie? Przerabiałam komputerowo - nie było źle. Zaraz załącze fotki.
A może lepiej nosić fryzurkę do linii brody, z tyłu włosy krótsze, niewycieniowane, grzywka do brwi, typowa fryzurką z tych, czy nieco późniejszych lat (?), tez bardzo fajna, ale chyba ja zapuszcze kłaczki.
Może troche przydatnych informacji:
Mój styl ubioru: sporo klasyki, lubię jednak także koronki, etniczne zdobienia, folklor, hafty, ale KORONKI przede wszystkim. Chodze w butach na niewysokim obcasie, (gdzies z 3cm - na niźszym krzywo chodzę - mam chyba wade psotawy), często nosze spódnice, a tutaj najróżniejsze - lubię takie do kolan, z falbankami, ale także z karczkiem i bardzo zmarszczonym dołem. Bluzki najczęściej etniczne, czasem w paski (lubię w czarno-białe paski), takie właśnie nawiazujące do lat 60-tych, ogólnie lubię brąz, intensywną czerwień, butelkową zieleń, beż - i chyba mi dobrze w tych kolorach.
Karnacja - blada, cięzko sie opalam. Mam malutko piegów na nosie. Rzęsy czarne, brwi ciemne, włosy także. Usta o dosyc ciemnym pigmencie (eh, do tego nierównym, jakby wystrzępionym - musze to korygowac pomadką).
Teraz noszę fryzure troche inna niż na zdjęciu - grzywka na czoło, a włosy zaraz za grzywką zaczesane do tyłu i natapirowane. Z natury falujące, nie staram się ich zbytnio poskramiać.
Wzrost - 1,62m. Waga - 53kg (uh, wstydzę się...)
Jestem drobna, mam pociągłą twarz i szczuplą sylwetkę. Troche wiem o stylizacji, ale czekam na porady od Was.
Dzięki z góry.
Liczę na odpowiedzi, Kochane Wizażystki!
Oczywiscie czarno-biała fota jest przerobiona, żeby zobaczyć, jak wyglądać będe w długich włoskach;-)
|