|
Dot.: Mamusie kwietniowo - majowe:)))
Ja się czuję jakoś tak nie bardzo, pobolewa mnie krzyż i brzuch tak "okresowo", ale bez gwałtownych skurczy. Emilka chyba też szykuje się na Byka - w sumie się cieszę, bo obawiam się, że temperament Baranka mógłby mnie pokonać... Mam tylko nadzieję, że się nie zaraziłam niczym od małża, bo naprawdę dziwacznie się czuję.
Jak czytam relacje Adama dotyczące karmienia to jestem przerażona. Kupiłam na wszelki wypadek buteleczki aventu, z mlekiem jeszcze się wstrzymam - to nie problem podskoczyć do apteki.
A jak się sprawują Wasze maluszki?
|