Ups...ja nie wiem jak oni te paczki dostarczają
Jaki zgrabny i uroczy po prostu
Nie pisałam jaki wczoraj nerw miałam.
Najpierw w Urzędzie Miasta młody szczylek dostał za swoje,bo się z łaska odzywał do mnie i do tż.I jeszcze odwrócił się plecami i gada do nas,jak ja tego nie lubię

Jakby za kare tam siedział,niech się zamienię,chętnie wezmę jego etacik
Potem w straży miejskiej byliśmy bo dostaliśmy mandat.Stanęliśmy w takiej bocznej uliczce,zero znaku,dużo miejsca,nikogo nie zastawiliśmy i poszliśmy sprawdzić tylko do urzędu czy jest wydział geodezji.I po 15 minutach bach mandat jest.Polowali po prostu,dziady jedne!!!
Ale się bojowo nastawiłam,już mnie strażnik wkurzył na początku, bo cały czas do mnie ja pani nie pytałem,ale ja miałam dużo do powiedzenia

Jeszcze mnie karetka postraszył że wezwie jak się źle czuję.Ja mówię że czuję się dobrze tylko okoliczność mnie zdenerwowała.
I te swoje paragrafy itp, no to ja dalej w zaparte i mówię że mam wrażenie że straż miejska tylko czyhała na nas,a on się wkurzył tym i mówi to skoro czyhała to 200 zł mandatu i 2 pkt karne będą,więc ja a na jakiej podstawie, a on w pewnym momencie do mojego męża pan to ma ciężkie życie.
No to teraz się we mnie zagotowało i powiedziałam już wprost w

mając ten mandat i wszystko, że niech się liczy ze słowami i że nie życzę sobie takich niekulturalnych tekstów.I wyszłam.
Cham jeden

A i mąż mandatu nie dostał.Przynajmniej taki plus.