No i po wieczorze, objedzona jestem na maksa
Martwię się o
ladan, nic nie dała znać, co z nią
A poza tym dowiedziałam się kolejnych rewelacji o koledze z dziewczyną 18-letnią. Podobno on mi musi zwrócić uwagę, bo w mieszkaniu, które wynajmuje, a mieszka tam moja przyjaciółka, Edzikowi się zdarzyło zesiusiać na kanapę... Oczywiście wszystko posprzątałyśmy i nie ma po tym śladu, ale tż się wymsknęło na spotkaniu i potem ten przyjaciel dzwonił do mojej przyjaciółki z opieprzem, że on sobie nie życzy, on nam zwróci uwagę, a jak dziecko nie umie się nie zesikać, to trzeba pieluchę zakładać
Człowiek podnosi mi ostatnio ciśnienie, bo do nas mega miły, a za plecami opowiada, jaki Edzik niegrzeczny jest. Potem koniecznie chce się spotkać bez dziecka. A teraz to. No proszę...
---------- Dopisano o 23:37 ---------- Poprzedni post napisano o 23:35 ----------
A, zapomniałabym dodać, że na początku stycznia, jak się śmiałam, że może w ciąży jestem, to prawił mi morały, że to nie czas, bo dopiero co był kryzys z tż, bo tż nie ma stałej pracy, bo cośtam

I mówił, że ma nadzieję, że w ciąży nie będę.
A jak się okazało, że jestem, to skwitował: "no trudno". Nie ma to jak 10-letni przyjaciel i świadek...