Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 087
|
Dot.: Piękne piersi, krągłe brzuchy- tak się czeka na maluchy! Mamy IX-X 2013, cz. XI
Cytat:
Napisane przez agusiamaskota
Mam dość, od rana problemy, od rana ryczę jak bóbr 
Miałam dziś wizytę u ginekologa...Już na samym początku problemy - położna mnie woła i mówi "Pani Agnieszko, nie ma Pani ubezpieczenia" a ja zonk "Jak to?!!" No i mi pokazuje jak byk na czerwono w ich bazie "NIEUBEZPIECZONA"  Rejestrowali mnie w pracy TŻ 11 maja z dniem zawarcia związku małżeńskiego, jak to możliwe?! Mama mnie u siebie w pracy wyrejestrowała w momencie, gdy TŻ jej przyniósł zaświadczenie z ZUS, że jestem zarejestrowana na niego jako męża. Normalnie myślałam, że zjadę... TŻ musi w poniedziałek jechać do NFZ'tu to wyjaśniać! Kolejna sprawa, rzekomo przybrałam na wadze UWAGA +10kg od ostatniej wizyty   Czyli mam już +14kg na plusie - jak tak dalej pójdzie, to do porodu będę mieć +40kg...  
Dostałam ochrzan od ginekologa, że jak tak długo mogłam nie być pod opieką ginekologiczną, to mu mówię, że miałam wizytę na 17 czerwca (ostatnio byłam 13 maja i miałam się pojawić między 17-21 czerwca na kolejnej wizycie), ale jak byłam robić badania to się dowiedziałam, że wielki Pan ginekolog sobie wziął urlop od 17 czerwca - 15 lipca to jak się miałam pokazać?!! Mówię mu, że chciałam iść do ginekologa tam gdzie mieszka mój mąż, ale okazało się, że on tak przyjmuje, to dostałam z☠☠☠ , że za jego plecami szukam innego lekarza! Że tu są moje wszystkie dokumenty i że on nie wie czy ma ochotę mnie dalej leczyć, skoro takie jest moje podejście do sprawy i chodzenie w kratkę na wizyty Normalnie nie dało się mu nic wytłumaczyć! Daję mu wyniki te z połowy czerwca, które mi zlecił ostatnio, a on, że tym sobie może dupę podetrzeć bo to jest stare i nieaktualne... Mówię mu "spoko, ale zrobiłam badania zanim się dowiedziałam o Pana urlopie"  To się mnie pyta gdzie mam wyniki na glukozę - mówię, że nie dostałam na nie od niego skierowania, ale wiedziałam, że coś takiego jest, bo się interesuję i chciałam je zrobić odpłatnie, ale krew nie chciała lecieć, babka kłuła mnie po dwa razy w obie ręce i nic - to wiecie co usłyszałam? "Jak to krew nie chciała lecieć?! To rozumiem, że nie uraczę już od Pani żadnych badań tak?!" Myślałam, że mu zrobię krzywdę... Pyta się mnie jak się czuję - mówię mu, że bardzo mnie boli odcinek krzyżowo-lędźwiowy - udaje, że nie słyszy - mówię, że od niedzieli mam biegunkę to zaczyna się wydzierać "Pani jest normalna?!! Z takim czymś się jedzie na pogotowie, chce Pani zrobić krzywdę sobie i dziecku?!" Ogólnie ciulas nie lekarz... Już mi się cisnęło, żeby mu wygarnąć, że pewnie gdyby miał płacone do rąsi to by był milszy... Kazał mi się pojawić między 5-9 sierpnia z aktualnymi wynikami... Na glukozę dostałam skierowanie. Wyszłam z gabinetu, umówiłam się na 6 sierpnia na 17:00 na wizytę i zadzwoniłam do mamy... Już mi łzy z oczu leciały...
Jeszcze mu powiedziałam, jak wygląda sytuacja z zapisami, że w tej przychodni to się czeka tydzień wcześniej na wizytę u internisty a do ginekologa to też zapisuję się od razu jak wychodzę z gabinetu - mogli mnie poinformować telefonicznie, że on ma urlop od 17 czerwca, albo nie przyjmować zapisów na ten termin, poszłabym wcześniej rzecz jasna.
|
no faktycznie niezbyt przyjemna wizyta 
Cytat:
Napisane przez rubinka25
Heh ja swoją teściową mam prawie 600 km ode mnie więc jeszcze bardziej ją lubię.
A wózeczek mam taki:
X-lander x-move australia
|
Piękny
Też na niego patrzyłam w sklepach, ale my dostajemy wózeg Peg-prego od mojej psiapsiółki, więc zainwestujemy dopiero na kolejne wakacje w lepszą spacerówkę.
Mam pytanie -czy dla dzidzi bierze się ręcznik do szpitala? I czy on tam dziecko codziennie kąpią?
|