[spectre_]

przypominaja mi sie tylko dwie sytuacje

na poczatku jak zmienilismy nr na stacjonarnym ciagle ktos dzwonil i pytal czy to Pepsi.
Pewnego dnia dzwoni telefon:
Ja:Słucham?
Ktoś: Dzien dobry, czy to Pepsi?
Ja: yyyy.. nie kurde Fanta!
i sie rozłączyłam...

jeszcze jak byłam mała mialam faze na odbieranie telefonu. Zawsze jak telefon dzwonil dostawalam zrywu zeby tylko pierwsza odebrac. No i tata kiedys czekal na telefon od jakiegos waznego goscia z firmy. A ze telefon zadzwonil w tym czasie, kiedy tata był w wc, rezolutna Gosia poleciala odebrac telefon. Rozmowa wygladala mniej wiecej tak:
Koles: Dzien dobry, z tej strony pan xxx, czy moge rozmawiac z tata?
Ja: Nie?
K: a dlaczego?
J: tata własnie robi kupe
K: aha...no to moze ja pozniej zadzwonie.
J: dobra.
i tu sie rozlaczylam