Hop hop dołączam

Zacznę od tego iż zapuszczam włosy od grudnia 2011. Miałam mega krótkie wycięte do okoła na 3mm a na koronie dłuższe. Wtedy rozjaśniane, farbowane, a także prostowane. Teraz Farbowane na blond i nie prostowane od lutego.
Staram się zapuszczać i pielęgnować, ale ciągle napotykam przeszkody. Byłam ostatnio u fryzjera do którego zawszę chodzę i ścinała mnie inna dziewczyna. Ja jak zwykle zamiast powiedzieć jej dokładnie co chcę, to zaczęłam z nią rozmawiać o kosmetykach do stylizacji, a ona w tym czasie ostro zaczęła
degażować. Jak zrobiłam kucyk to miałam taki mysi ogonek, a mam gęste włosy

W domu się okazało również, że włosy mają pełno zniszczonych końcówek mimo cięcia i degażowania. Czyżby tępe nożyczki? i tak cierpiałam przez dwa tygodnie i poszłam ponownie do innej fryzjerki. Poprosiłam ją aby mi wycięła wszystko co zniszczone i nie użyła do tego celu degażówek. Czuję się teraz sto razy lepiej mimo tego iż są trochę krótsze, ale pięknie wyglądają.
KOSMETYKI KTÓRE OBECNIE UŻYWAM
Szampony:
facelle sensitive- poszukam innego delikatnego oczyszczacza
yves rocher i love my planet- jest ok ale przetestuję nie kupię ponownie
Maski:
Kallos Latte maska mleczna
Malwa maska gloria z dodatkiem mąki ziemniaczanej

Alterra granat i aloes
Seboradin przeciw wypadaniu włosów
Odżywki:
pollena eva z czarną rzepą- nie sprawdziła się
Garnier odżywka do włosów zniszczonych awokado i masło karite
Joanna Naturia odzywka bez spłukiwania Len i Rumianek , miód i cytryna
Oleje:
olej z pestek winogron i rycynowy
olej ze słodkich migdałów
oliwka babydream niebieska
Wcierki:
Jantar
Na końcówki:
john Frieda serum
Inne:
ocet jabłkowy- płukanka
Nafta kosmetyczna- płukanka
roztwór fioletu gencjanowego- ochładza włosy
mąka ziemniaczana- dodatek do masek/odżywek