Mam problem, albo sobie stważam, o orgazm chodzi
Cześć. Może taka dyskusja już była prowadzona, ale mam pewien problem. Zaczęłam kochać się z moim Ukochanym od jakiegoś miesiąca albo dwóch. I nie miałam orgazmu. Albo miałam a go nie rozpoznałam. Czasami wyczówam coś jak euforia lekkie zatracenie, tylko kiedy to się zbliża albo minie, to też mija mi ochota na dalsze pieszczoty i kontynuowanie. Nie wiem co jest zgrane, bo bardzo kocham swojego Chłopaka i pociąga mnie w każdym wymiarze fizycznym, psychicznym i duchowym. Może wy tez macie takie problemy. Albo wiecie co jest ze mną nie tak. Może ja po prostu nie będę nigdy przeżywac orgazmu?  :conf used:
|