Ale czemu winna? Absolutnie nie powinnaś być

to tylko i wyłącznie Twoja zasługa, że masz taki brzuch. Twoja praca- Twoje efekty. Tylko przykro mi, że u mnie pomimo starań jest

tylko to jest w tym wszystkim smutne
Tak, długo... różne ćwiczenia na tą górną część brzucha ćwiczyłam co drugi dzień gdzieś przez pół roku... po czym się wkurzyłam, bo efekty były zerowe

no ale co? Nie zniechęciłby się człowiek?


teraz naprawdę w

mam ćwiczenia... wiem, że to może głupie myślenie, no ale ja już nie mam sił

zresztą nie słuchajcie mnie dzisiaj bo mam kryzys

staram się nie narzekać, nie jojczyć, ale dzisiaj mam gorszy dzień i wszystko jest na nie

na TŻ dzisiaj ciągle się wQurfffiam i drę ryja

a przygotował mi taki pyyyyszny obiad

to nie, musiałam Mu powiedzieć, że tej ostrej papryczki mógł nie dodawać wiedząc, że ja nie lubię

boszzz, jaka ja jestem okropna
Ja też zjadłam kaloryczny obiad

no ale TŻ gotował

a to rzadkość

jednak faceci to najlepsi kucharze

mój się nie przyznaje, że umie kucharzyć

chyba się boi żebym Go przypadkiem częściej nie goniła do garów

a to wcale Mu nie grozi bo ja kocham gotować
