2013-07-29, 13:44
|
#35
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 6 977
|
Dot.: -30 kg do zrzucenia! DEADLINE - MAJ 2014
Cytat:
Napisane przez jul100
Ja dziś znów nie mam siły. Wczoraj oczywiście nie cwiczylam. Żadne z Was mnie w dupe kopnąć nie chciało więc poszłam spać. Zimno mnie trzeslo od tego opalania i zasnelam w minutę. Dziś chyba sie na burzę zbiera i też senna strasznie jestem. Wypadałoby dziś pocwiczyć albo iść pochodzić bo od jutra przez tydzień pracuje do 22.więc też nie pocwicze i wyjde z wprawy. Ech. Tak strasznie mi się nie chce. Len mnie ogromny w ten weekend ogarnął.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------
AenElle, mi niestety też zawsze kg wracały. Ale przyszedł taki moment że z wielkim bólem patrzę na te wszystkie kobiety w letnich sukienkach i w bikini na plaży i wściekła jestem na siebie że się tak zapuscilam. Nie chce więcej w sklepie kupować tego co na mnie wlezie i potem unikać lustra. Chce kupodać to co mi się podoba.
Więc oficjalnie informuje że pierwszy tydzień za mną. Na liczniki minus 3,5kg. Wiem że to na razie woda ale i tak się cieszę.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
|
A kopnij tego lenia w zad i rusz się, oj nawet i na ten spacer....przy takiej pogodzie jak dziś, to nawet więcej się spala, bo żar z nieba leci...
ja dziś już po ćwiczeniach- godzina orbitreka na "wspinaczce", 8 min. rozciaganie, Tiffoczki i agrafka...miałam wspaniałe plany ćwiczeniowe dziś, ale pogoda mnie pokonała może jeszcze podejdę wieczorem do Mel B albo jeszcze raz Tiffoczki zrobię oby sie ochłodziło 
Ja już mam ciut lepiej niż jeszcze 2 miesiące temu z ubraniami- już ogarniam rozmiarówkę 42, ale nie kupuję ubrań, dopóki nie będę nosić luźnego 40 mam sporo za małych ciuchów w szafie- co prawda już nie modne, ale w rozmiarze 44-42 i 40, muszę pododzierać.
Cytat:
Napisane przez thenerdqueen
jul: jeśli sama się nie zmotywujesz, to choćby skały srały to z domu nie wyjdziesz. godzina marszu ci nie zaszkodzi, a to już 300kcal spalone i sumienie spokojne  dziecko o Tobie nie zapomni jeśli wyjdziesz zrobić kółko na godzinę! jutro bez słowa musisz wyjść z domu.
najgorsze są pierwsze 3 tygodnie, potem się człowiek przyzwyczaja do ruchu 
|
o tak to prawda, ruszyc tyłek nie wazne...po zakupy iść okrężną drogą (baaardzo okrężną)
albo do znajomej na ploty zamiast autem czy komunikacją miejską, to piechotką.
Gdzieś czytałam, że nawyki wykształcają się w ciągu 2 tygodni, więc to dość krótko. Będę to sprawdzać na sobie- najbliższe 2 tygodnie będę codziennie ćwiczyć, zobaczymy czy po tym czasie organizm sam zarząda ćwiczeń 
Cytat:
Napisane przez wisieenka
Czy mozna do Was dołączyć ? 
jestem juz na jednym wątku ale jak to mowia od przybytku glowa nie boli ... no chyba ze jest to przybytek kg
zawsze bylam pulpet ,kilka razy udalo mi sie schudnąć ale potem zawsze wracało. kilka lat temu zgubilam 30kg potem zaszlam w ciążę i przytylam 25  rok temu zgubulam z tego 15 a teraz gdy stanelam na wage i zobaczyłam ile ważę to sie przeraziłam. i tak szukam motywacji,moze nie tyle motywacji bo ja mam ale bardziej wsparcia.
|
hej Wisieenko!
z jakiej wagi schodzisz? jak zgubiłaś tamte 30 kg?
miłego dzionka wylaszczacze
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik
jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
|
|
|