[monarika]

Napisane przez angel166

A i czy Wasze pchacze mają hamulec czy coś?bo Jagoda jak wstaje przy naszym to jej odjeżdża i co chwilę muszę jej go przytrzymywac.a, że podrepta kilka kroczkow i bach na pupe to zaangazowana jest co chwilę,bo kleczy przy nim i krzyczy na niego,by jej nie odjezdzal.

A i do mam,których dzieci chodzą przy meblach, w lozeczku itp.prowadzacie je po mieszkaniu za rączki?bo Jagoda co chwilę wyciąga rączki i jak jej podam swoje ręce to chce lazic. Boję sie,by jej krzywdy tym nie zrobić i staram sie za często tego nie robic

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

Iwoncia super, że Alan sam zasypia w lozeczku. Jagoda w dzień sama też zasnie, ale na noc musi być cycus nie umiem jej tego oduczyc, bo wpada w histerię i po bezdechu już sie poddaje

Nasz pchacz też nie miał hamulca i mała bardzo często się przy nim przewracała a poza tym za szybko jej odjerzdzal i ogólnie brzydko przy nim chodziła tak na sztywnych nóżkach więc go oddaliśmy

Co do drugiego pyt ja prowadzam bo rehabilitantka pozwoliła tylko uczulała żeby dziecko nie było odgięte do tyłu przy tym prowadzaniu żeby najpierw nie szły nóżki a później reszta tylko żeby mała była do przydu pochylona

Napisane przez Katiaskaa

mamy odmienne poglądy na temat wychowania dzieci no i jak jesteśmy to wg niej wszystko źle robię. Potrafi mi np. wyrwać łyżeczkę i sama zacząć karmić.
Hit z wczoraj, powinnam dosładzać mleko młodemu bo jest gorzkawe

No to rzeczywiście aż chce się jechać w odwiedziny