[Yoriko 96]

Również byłąm w Prowansji w tym roku. Zwiedziliśmy typowe prowansalskie, wolne od blichtru wioski, jak i słynne na cały świat miejscowości takie jak St. Tropez, Marsylia (Chcieliśmy jeszcze zrobić wycieczkę do Nicei, ale wjechaliśmy dopiero o 12 do miasta i autentycznie nie było już ŻADNYCH miejsc na samochód).
Marsylia to jest punkt obowiązkowy każdego, kto przyjeżdża na Lazurowe Wybrzeże. Ja byłąm w szoku, i byłam przerażona chodząc po ulicach tego miasta. Tam wogóle nie było blondynek !!!! Tam same araby chodzą. Mieliśmy taką sytuację, że tata chciała zrobić mamie zdjęcie przy jakimś krajobrazie i taki mały gówniarz podszedł, stanął obok niej i się wyszczerzył do obiektywu. Powiedziałąm do niego, żeby się odsunął, a ten nawet po francusku nie mówił ! Poszliśmy dalej, a on za nami podążał az do posterunku policji. Na ulicach jest tyle śmieci, jest taki syf. Już na wstępie, jak tylko wyszliśmy z parkingu podziemnego, stanęliśmy przy jakimś słupie, a ja się oparłam o jakiś murek. W pewnym momencie odwracam głowę, a tam martwy szczur z bebechami na wierzchu !! Na środku ulicy !!!
W cenrtum miasta ci ludzie nawet nie silą się na europejski strój! Siedzą grupkami murzyni na chodkniku (w centrum miasta!) walą w swoje afrykańskie bębny odziani w afrykańskie szaty do kostek, te araby (najwięcej z Tunezji) nosiły tez jakieś swoje czapeczki, chusty. Stragany jak w północnej afryce, masakra, wstęp do afryki. Takiej dziczy, to ja w europie nigdy nie widziałam. Podobno 20 lat temu było tu jeszcze gorzej, mafia itp.
Ale miasto pod względem architektury, zabytków jest przepiękne, niesamowite widoki, żalłuję tylko, że nie zwiedziliśmy wieży If, Iv (przepraszam, nie wiem jak to się pisze)