Dot.: Raz, dwa, trzy- dzisiaj rodzić będziesz Ty! Mamusie lipcowo-sierpniowe 2013, cz
Cytat:
Napisane przez Samantha7
Dziewczyny u mnie nic. Skurcze mi minely. Gin probowal przebic drugi raz pecherz i dupa. Wyszedl wsciekly i ja tez.
Spalam chwilke. Tz pojechal cos zjesc. Mowili ze dadza mi pewnie drugi tampon. Niech sie wala. Moja kapa juz i tak mi boli od tych przebijan pecherza i reszty.
Za sciana babka urodzila corke. Tez miala wywolywany. Nie zdarzyla przyjsc i juz, ale to jej drugie dziecko. Krzyczala tak ze zaczelam plakac i sie trzesc ze strachu, a jak malutka wyszla i zaczela plakac to juz w ogole masakra.
A teraz jak ona placze za sciana to mnie to denerwuje.
Ja sie do tego nie nadaje. Moj organizm tyle lat sie bronil bo wiedzial tylko ja cos se w tym mozgu uroilam.
Wiem co pomyslicie, ale ja juz nie moge. Chce wyjsc i chce zeby on juz wyszedl. Zeby przestalo mnie bolec i zebym mogla cos od wczoraj od 20nic nie jadlam, a jest dzis juz 14sta 
|
rozumiem cie doskonale , ja też tak się czułam a mi nie wywoływali, ale jak leżałam w szpitalu i nie było wiadomo w którą stronę to wszystko zmierza
i trzymaj się 
Cytat:
Napisane przez EVAgwiazdka
czesc dziewczyny nie mam siły nadrabiac zajrzałam tylko na pierwsza strone ktore z Was juz urodziły ja urodziłam w poniedziałek o 15.01 wody mi odeszły o 5:20 w szpitalu w ktorym bylam od pt nic nie zapowiadało ze urodze w ciagu najblizszego tyg bo skorczow brak i zero rozwarcia a jak mi wody odeszly mialam odrazu skorcze co 5 min a po 6 juz co 1 min jak zbadal mnie lekarz po 5 rozwarcia jeszcze nie bylo i powiedział ze poczekac do 7 spakowac sie i zjechac na porodowke i do 7 ledwo wytrzymałam zwiezli mnie na wozku na miejscu rozwarcie bylo 4cm a ktg pokazywalo skurcze na 100% reszte potem opisze jek bedziecie chciały bo nie było fajnie - najgorszy moj moment w zyciu nie wszystko pamietam bo bylam nieprzytomna od bólu i gazu ale jak juz dziecko wyszlo bylam szczesliwa ze juz bol sie skonczyl i juz to za mna.. urodzilam o 15 ale nie pozwoliłam podac sobie kroplowki na przyspieszenie bo balam sie ze skorcze beda bardziej bolesne a rozwarcie szybko sie robiło. Karolek urodził sie 4,200 kg i jest bardzo spokojny je i spi niestety ze mna gorzej bo w szpitalu nic nie nie bolało w domu po 2 dniach tez nawet sprzatałam a potem zaczeły sie bolesne skurcze a dzis to juz nie moglam wytrzymac i pojechalam na usg ale wszytko jest w porzadku poprostu macica sie obkurcza jak sie ogarne w domu to bede zagladac do Was i wstawie zdjecia 
|
gratulacje
wrzuciłam trochę fotek do klubu
|