Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-08-03, 08:08   #3106
blonde_hair
Zakorzenienie
 
Avatar blonde_hair
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 14 395
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Gratuluję nowych tygodni i miesięcy - to juz coraz bliżej porodów, ale fajnie!
Mam już takie dużeee dziecko w stosunku do maluszków, które dopiero przyszły na świat, ale ten czas zapierdziela...

Pozdrowienia od krejzolka
alez slicznotka

Cytat:
Napisane przez asiuk Pokaż wiadomość

Odnośnie opieki nad dzieckiem w pierwszych dniach - ja tego nie poznałam, bo Ewę wywieźli mi do innego szpitala na OIOM, dopiero w 4. dniu po porodzie wyszłam ze szpitala i pojechałam do niej. Wiem, że sytuacja była inna, niż normalnie na porodówce, ale generalnie czułam się oceniana jako matka. Raz przyjechałam, akurat Ewę brano na karmienie - no to skoro pojawiła się mamusia, to przystawimy ją do piersi (pierwszy raz w jej życiu!). Pielęgniarka przyłożyła ją do mnie - dosłownie, bo nawet sama jej nie wtuliłam, jak mi było wygodnie. Ewcia nie umiała chwycić piersi i zaczęła się denerwować, no to mi ją od razu zabrała - przy okazji z.ebała, że "nie mam przygotowanych piersi na karmienie dziecka" (bo mam dość płaskie brodawki), że trzeba było się o tym wcześniej dowiedzieć...
Innego dnia, gdy przyjechałam, to chwilę się małą zajęłam, nakarmiłam butelką. Zaczęła płakać, ja za bardzo nie wiedziałam, co zrobić. Obok siedzi jakaś obca babka z innym dzieckiem na rękach i na mnie patrzy, generalnie dla mnie obce i nieprzyjemne środowisko szpitala. Przychodzi pielęgniarka, patrzy na mnie i stwierdza: "o, widzę, że mama sobie kompletnie nie radzi" i że w domu mogę mieć problemy...

Z mojego doświadczenia, po tych przemiłych perypetiach, wysunął się jeden wniosek: jak najszybciej spieprzać ze szpitala i odnajdywać się w roli matki w domowym zaciszu
masakra i wspołczuje
Ja akurat do domu wyszlam na wlasne zyczenie, bo zle na mnie wplywał szpitalny klimat i dopierow domu moglam spokojnie sie wyciszyc i na spokojnie podejsc do karmienia

Cytat:
Napisane przez onyks Pokaż wiadomość
Jakoś przeszły te 2 dni...w czwartek prawie cały dzień się przenosiłam, moje biurko itp...a piątek jakoś jakoś....Przyzwyczaję się



to super

Dzien dobry
__________________
Nasz Wielki Dzień- 22.09.2007 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10556
Nasza Miłość Sebastianek- 02.01.2010 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10442
blonde_hair jest offline Zgłoś do moderatora