2013-08-07, 10:33
|
#7
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 11
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
babie_lato, klempaa, paulinka1583, dziękuję ;* może to głupie, ale czekam na negatywne komentarze, tak na prawdę doszukuję się więcej wad niż zalet i szukaj powdów do rozstania... a wy mi pomygłyście, dlatego dziękuję ;*
---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------
Cytat:
Napisane przez red high heels
Może zbyt prędka była decyzja o jego przeprowadzce i wspólnym mieszkaniu? Widać, że macie odmienne charaktery i potrzeby. I każde ciągnie w swoją stronę.
|
z perspektywy czasu, wiem, że to była zbyt szybka decyzja, ale zakochani są w stanie przezwyciężyć wiele, szkoda, że to mija 
Cytat:
Napisane przez RenataR23
No cóż wydaje mi się, że już go nie kochasz i szukasz argumentów (więcej znalazłaś przeciw) do zerwania z nim. Pamiętaj, że w każdym związku nie jest kolorowo, a życie to nie bajka, gdzie zdarzają się kłótnie, zazdrość, wkrada się rutyna itp co pisałaś w przeciw. Ja bym nie zerwała z takich powodów jakie napisałaś , ale to już Twoja decyzja, co zrobisz. Jeżeli go nie kochasz to zerwij z nim jak najszybciej i nie rób mu złudnych nadziei.
|
nie potrafię stwierdzić jednozncznie, że już go nie kocham, chociaż właśnie zdziwiło mnie to, że więcej argumentów, było przeciw, co mnie badziej przekonało... porównująć się do par znajomych- nie mamy co robić, nie mamy gdzie wychodzić, nie mamy współnych znajomych, nudzimy się coraz częściej razem- chyba nie ma naszej przyszłości
jeszcze trochę i tylko zostanie mi czytać "jak zerwać" byle jak najszybciej i nie robić nadziei
wolę chyba jednak spowolnić ten proces i zrywać jak najpowolniej- najpierw brak "tego czegoś" .... chyba wyjadę na parę dni do rodzinnego domu ( 25 km) i przemyślę i wróce z decyzją
|
|
|