[butterfly20]

Napisane przez Sophia_1

Moj budyniowy mozg zapomnial o tym fakcie
W zwiazku z tym Ciebie mose ominac seria zenujacych syt


moze jakas macs na rany czy cos...


O zesz...! Ale zagescilas atmosfere. Teraz tylko czekaj na meza, nie badz zyla



Do nas tez ostatnio wpadl (na 1-sze pietro), ale kotka go usmiercila nim tz zlapal.





Z tymi szpitalami to tak jest
Trzymam kciuki zeby wypuscili Was lada chwila.

Witam sie i ja.
Dzis znowu jestem nie do zycia
Napilabym sie kawy, ale mleka nie ma, musze czekac az tz wstanie po nocce . Sama boje sie isc zeby te z ZUS zaraz nie przylazly...
A w nocy tak sie ze mnie polalo, z mialam mokra cala bluzke, koldre i lepkie cycuszki jakbym i tak za malo razy wstawala na siku to jeszcze zeby sie ogarnac po takich akcjach
Ide chociaz prynic wezme.

I tez zastanawialam sie ostatnio co z agusiamaskotka ...?

No w sumie jak tak teraz myślę,to na tym zniecuzleniu nie będę miała czucia na dole i jakis bączek może pójść:hahaha :

A z kontrolą nie rpzesadzaj, masz prawo iść do sklepu,lekarza czy apteki, tylko weź w razie czego paragon

Napisane przez kaska87

cześć panikary

normalnie widzę, że poniosła fantazja przecież mówiłam, że ja rodzę we wrześniu

małż był, jakoś nie miałam czasu nawet wejść, spędziliśmy sobie czas z przyjaciółmi też- jak już Ladan zauważyła

małż już pojechał, wraca 24.08 także będę teraz cały czas

wczoraj jeszcze kurier przywiózł wózek i jesteśmy mega zadowoleni z wyboru- jak ja mogłam brać inne pod uwagę już pojeździliśmy po domu, po podwórku, bo małż koniecznie musiał wszystko w aucie testować

niestety jak to w życiu wczoraj spotkała nas-a w sumie męża- coś bardzo złego i mam trochę dołka, ale starałam się przed nim być twarda i go wspierać mam nadzieję na pozytywny finał ale nerwów i to nie małych będzie...

Ja nie panikowałam, mówiłam,że jesteś w plenerze:P

Trzymam kciuki za pozytywny finał i mało nerwów.