[Mitsukki]

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;42279908]
Jedna uwaga a teraz wszystkie będziemy się zastanawiać czy to było o nas.
Ja też się zastanawiam[/QUOTE]
Ja się nie zastanawiam ja jestem narcyzem

Napisane przez Demi93

Nie, Len nas kocha :3


Zią, mam tak samo! Jedyne kanoniczne pary jakie akceptuję bez mrugnięcia okiem to Wolha&Len i Magnus&Alec, cala reszta mi nigdy nie leży.
Nienawidzę Ginny, wolałabym Harry'ego z Luną. W ogóle Harry i Luna mieli jakąś tam magię (albo ja to sobie wymyśliłam, ch*j tam).




Zrobiła. Laura wiecznie tylko Aaaadammmmuje, dała sobie zrobić beznadziejną fryzurę ślubną (bez kitu, dawna Laura wydrapałaby fryzjerce za to oczy) i jeszcze się z niej cieszyła (LAURA??? Strojąca się, umalowana kokietka??? No k*rwa chyba mówimy o innej Laurze), a jak wymarzona sukienka i fryzura poszly się j*bać, dala się wepchnąć w garsonkę po babci (sprzed 50 lat!!!!!!!) i wcisnąć sobie na łeb wianek z drutu (!!!!!!) Nie czytaj ostatnich części, nie warto, to już nie jest ta sama Jeżycjada :<
Laura&Wolfi byli ekstra! To mogła być taka fajna, namiętna i intensywna para Ale Laura&Adam to chyba najbardziej bezbarwna para w dziejach Jeżycjady (no, oprócz Gaby i Grzesia).

Młoda Ida Gabrysia mnie wk*rwia. Święta Jeżycjadowa, fuj.

O właśnie, kocha nas :3

A ja akurat Ginny lubiłam No ale nikt każdemu nie dogodzi

O bożę! No ja tych ostatnich nie czytałam, a teraz to faktycznie się zastanawiam. I nie podobało mi się, że och Róża Róża wszędzie taka dobra i cudowna i och i ach, a Tygrys be niby. Pfff, ja zawsze uwielbiałam wredną Laurę

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Napisane przez Demi93

No właśnie, nie podoba mi się to udupienie Laury :<
Ona naprawdę byla zagubiona i samotna (bez kitu, w tej rodzinie sie przecież nie rozmawia, tylko wygłasza monologi, a Laura to pyziacze nasienie, więc z góry jest skreślona), ale miała w sobie pazur. Teraz zostało trochę dziecko, trochę sarna -.- (cytat autentyczny)

O to, to!