Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Rozpakowywania ciąg dalszy! Finałowy wątek poczekalniany wakacyjnych Mam 2013, cz.21!
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-08-18, 12:00   #2186
tweedledee
Zakorzenienie
 
Avatar tweedledee
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 333
Dot.: Rozpakowywania ciąg dalszy! Finałowy wątek poczekalniany wakacyjnych Mam 2013,

Cytat:
Napisane przez karolajn1987 Pokaż wiadomość
Witamy!!

Dziewczyny chlopaczkowe:
Nie chcecie pajacykow?mam 10 szt takich pod chlopcow. Oddam za koszt wysylki
Ja nie wiem, jakiego wielorybka urodzę, wiec cięzko stwierdzic, ale małych pajacyków mam niewiele... jakby sie żadna nie zgłosiła do grudnia(czyli kiedy powiję tą moją pijawę), to jak najbardziej reflektowałąbym
Cytat:
Napisane przez jakierka Pokaż wiadomość
A ja znow bede sie zalic

Normalnie tak sie cieszylam, gdy ponownie udalo mi sie zajsc w ciaze, w dodatku stalo sie to dosc szybko (w 4 cyklu), bylam szczesliwa, ze dotrwalam do bezpiecznego terminu, a teraz... czuje sie podle, bo juz sie tak bardzo nie ciesze Oczywiscie kocham Edzia i juz nie moge sie doczekac az sie pojawi, ale minela jakas taka ekscytacja. Wszystko gotowe, tygodnie przetrwalam i nic. Ehh, wiem, ze nie jestem jedyna z takimi przemysleniami, ale wieczorami po prostu nie moge znalezc sobie miejsca. Codziennie placze, TZ juz biedny nie wie jak mnie pocieszac. Wszystko mnie denerwuje, czepiam sie absolutnie kazdej bzdury, kazdy telefon od mamy z pytaniem "I co tam slychac?" mnie doprowadza do szalu!!

Najgorsze sa skurcze, ktore sie pojawiaja i daja glupie zludzenie, ze moze to juz teraz i nagle zanikaja. Dzis nad ranem mialam kolejny kawalek czopu, ile tego sie we mnie znajduje Dobrze, ze nie wylazl caly, bo bym chyba zwariowala widzac w sobie tyle glutow (sorry za szczegoly).

Nadal w dwupaku i w kiepskim nastroju, ale jak zwykle szczerze kazdej z Was zycze milego dnia
jakierko - wiem, że cię to nie pocieszy, bo mnie takie słowa też nie ruszają, chyba że w negatywnym sensie - nie jesteś sama. Przechodzę dokładnie to samo, też czekam jak wariat, przeplatając to z myślami, że wcale tego nie chce etc. Generalnie totalną papkę mam w głowie. A jak słyszę, że przecież to już końcówka
No przecież wiem, ale ja chcę już, teraz, w tym momencie, a nie za tydzień! I to pewnie jeszcze po wywołaniu... Musimy ten czas jakoś przemęczyc, nie sprzedam patentu, bo sama nie mam. Po prostu zamęczam tżta swoim nastrojem, bunkruję się, unikam ludzi, bo mnie wkurzają, a na pocieszenie JEM Ciągle, wszystko i w ogromnych ilościach. A najlepsze jest to, że bez żadnych wyrzutów
Ćwiczenia poporodowe już na mnie czekają, dietka też, wiec teraz TYLKO (albo aż) poród.

Aaaa madi, a porpos kebaba - od ciebie troszkę daleko Ale jakby cię kiedyś naszło, to zapraszam do Hali Tęcza
__________________
Alek
tweedledee jest offline Zgłoś do moderatora