[Azime]

Witam serdecznie
Mam problem z moją roczną kotką- Tosią. Od małego nie mogę ją oduczyć nawyku ssania...
Otóż zaczęło się od tego, że jak była małym kociakiem, lubiła tak ssać mój szlafrok. Gdy powtórzyło się to po raz któryś z kolei, zaczęłam zajmować ją zabawą, żeby przestała. Jednak nie przynosiło to rezultatów. Od tamtej pory przez jakiś czas walczyłam z tym jej nawykiem- odciągałam jej uwagę zabawą, potem ściągałam ją sobie z kolan lub przeganiałam. Przestałam nosić ten szlafrok w nadziei, że zapomni. Zaczęła więc ssać koc, w którym śpię oraz kołdrę. Doszło do tego, że- cwana!- czekała aż zasnę, żebym jej nie wyrzuciła z pokoju, i wtedy zaczynała "ciumkać".
Podczas wizyty u weterynarza polecono mi skropić olejkiem lawendowym to, co kot ssie (zapach lawendy odstrasza koty). Tosia zaczęła więc spać z moimi współlokatorami, a oni nie przeganiali jej, pozwalali ciumkać ich pościel. I nawyk ssania pozostał u mojego kota... Najbardziej drażni mnie to, że wszystko, co ona ssie, jest potem całe mokre od śliny...
Czy spotkała się któraś z Was z takim problemem? Możecie mi coś poradzić?
Pozdrawiam!