2013-08-25, 18:34
|
#1
|
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Warszawa/Katowice
Wiadomości: 636
|
Mam dość....
Walczę z samą sobą od długiego czasu. Mam dość tego, że w lustrze widzę się nadal brzydka i gruba. Ciągle myślę o jedzeniu - poddaje się i coraz bardziej chcę wrócić do "kochanej" anoreksji.... A miałam ją mając 12 lat i całe dojrzewanie....przeszło mi z 2 lata temu. Teraz gdy widzę znów swe niedoskonałości....mam ochotę wrócić do mej "przyjaciółki. Schudłam w te wakacje 11 kg na intensywnych ćwiczeniach i 4 dniowej głodówce....i znów poczułam tą szaleńczą ekscytację i euforie z utraconych kilogramów. Po głodówce restrykcyjna dieta, aby nie było efektu jojo. Dzisiaj nie udało mi się - musiałam zjeść obiad z rodzicami. Efekt ? Gdy weszłam na wagę to zobaczyłam, że waga poszła o 1,5 kg w górę. Co zrobiłam - zwymiotowałam wszystko co zjadłam dzisiaj. Zjadłam całe opakowanie leków przeczyszczających i oczekuje na działanie. Nie wytrzymam - czuje się tłusta, kapiąca tłuszczem, brudna od jedzenia, wszędzie widzę na sobie celulit i fałdki tłuszczu - zwłaszcza na brzuchu.
Mój nowy jadłospis od jutra ?
I śniadanie: szklanka mleka lub sałatka z warzyw
II śniadanie: 2 plasterki grahama z 2 łyżkami twarogu bez tłuszczu i 1/2 pomidora lub ogórka lub kawałek rybki surowej/gotowanej
Obiad: jogurt naturalny
Kolacja: serek Activia
Picie ? 4l wody dziennie, aby wszystko co złe wypłukać z siebie.
Znów mnie to dopadło, mam ochotę skończyć walkę....
Zamiast walczyć i odżywiać się zdrowo znów ciągnie mnie do any. Jak narkotyk - gdy idą w dół kilogramy czuję euforię i radość.
"Chcę być piękna, chuda i uśmiechnięta" - ma myśl w głowie.
Nie wiem co już mam robić, nie wiem....
Teraz co robię to płaczę..... 
Ma waga: 57 kg 170 cm
Edytowane przez Yin
Czas edycji: 2013-08-25 o 18:36
|
|
|