[Villga]

Napisane przez Tasia34

No i fajnie, że piszesz!
oby ten guzek to nic poważnego, ale może warto poradzić się lekarza..? Dla spokoju?
Gazeta Najgorzej, że farbę drukarską zjadł...
No i fajnie, że Kinga taka przesłodka!

W poniedziałek myślę zadzwonić do przychodni, jeśli nie zniknie.

Napisane przez OtTakaJa

Dzień dobry
Chciałam tylko dodać otuchy tym, które teraz wstają po 'pińcet' razy w nocy. Jak pamiętacie, albo i nie, mój mały też tak wstawał i myślałam, że to się nigdy nie skończy, też zaczynałam wątpić w moje mleko i chciałam zacząć dokarmiać mm, ale przetrwałam i nagle, z dnia na dzień, zaczął przesypiać całe noce. Od razu z grubej rury. Więc dziewczyny nie poddawajcie się, jest nadzieja

Oby i u mnie tak się stało.... Choć Twoje dziecię miesiąc młodsze od mojego.

Napisane przez Nyaa

Heej
Współczuję tego nocnego wstawaniaJa biję pokłony do samej ziemi za to, ze Nikoś tak szybko zaczął przesypiać całe noce. Nieraz zasypia o 19 a budzi się o 6 rano
Oby ten guzek to nie było nic poważnego.
No i fajnie, że się odezwałaś. Miejmy nadzieję, że powoli znów rozkręcimy wątek i coraz więcej zbłąkanych owieczek powróci

Oby, oby

Napisane przez klementyna1

brawa i owacje na stojąco
Nie uwierzycie, ale mój łakomczuch przestał lubic jeść....przy każdym słoiczku od wczoraj jest ryk /(a rzadko mu sie zdarza płakać) i plucie na odległośc...mam nadzieje, ze mu przejdzie. do tego ten piorunski katar i juz nie pozwala sobie katarkiem sciagać...trzeba mu trzymac głowe i sie siłować...wode morska tez tylko podstepem da się wpuścic, a na dodatek te bąble po ugryzieniu mimo hydrokortyzonie nie schodza...;/ wszystkie plagi egipskie....

Pewnie przez katar plus może ząbkowanie....

Napisane przez jolanT

super że u Was dobrze
tego guzka lepiej sprawdź, zapytaj lekarza..
moja Ewa miała coś takiego na rączce w okolicach łokcia, lekko wyczuwalny ale później jakoś samo znikło.. tylko za uszkami, okolice głowy to lepiej zbadać

a z tą gazetą
ciekawe czy szło ponownie przeczytać hahhha (sorry ale tak mi się skojarzyło)

Tak jak pisałam, w pon. zadzwonie do lekarza jeśli nie zniknie.

A co do gazety to musiałabym zapytać siostry czy była czytelna hehe