2007-05-01, 23:25
|
#7
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 49
|
Dot.: Akceptacja nowego domownika.
Dokladnie dzisiaj mialam identyczny problem... 
Znalazlam na klatce schodowej malego kotka ok 6-tyg. Zgodnie z sasiadami stwierdzilismy, ze to chyba nie jest podworkowy kotek, bo byl bardzo ufny i chcial sie przytulac... trzymalam go na rekach i tak slodko mruczal Nie namyslajac sie, wzielam go domu. Mam juz jednego 3,5 letniego kota, wiec pomyslalam, ze bedzie mial sie w koncu z kim bawic, a przy okazji dam dom nowemu stworzonku.
Niestety moj kot nie zaakceptowal kotka, strasznie na niego prychal, a jak go przywiazalam na smyczy i puscilam do maluszka, to wyciagal lapy i chcial go pocwiartowac pazurami. Wiem, ze by go zagryzl, jakby ich zostawic samych... Moj kot jest taki samolubny, zazdrosny i boi sie chyba :/
Tak czy siak, wzielam malego kotka i spowrotem zostawilam na klatce z jedzonkiem i woda. Tak strasznie plakal, ale nie mialam wyjscia. Mam nadzieje, ze podworkowe koty go zaakceptuja i nie rozszarpia, wtedy bedzie ok.
Nie wiem czemu koty maja taki straszny charakter...:/
|
|
|