Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 7
|
Totalna metamorfoza - czas zacząć dbać o siebie.
Więc dzień dobry na początek, drogie wizażanki.
Na imię mam Jowita, niby jestem nastolatką, ale zaczęłam się dosyć troszczyć o swoje zdrowie, urodę... Ogólnie siebie po powrocie ze szpitala psychiatrycznego (pomińmy to). Chciałabym abyście pomogły mi w tej totalnej metamorfozie. Nie mówię tu z pewnością, o charakterze, wcale nie, ponieważ to wyrobi się z czasem. Zacznę zaś od urody. Metamorfozę zaczęłabym z dniem dzisiejszym, ale zdjęcia "początkowe" otrzymałybyście dopiero w poniedziałek.
Na początek napiszę, że nie dbam o siebie kompletnie. Potrafię przeleżeć tydzień w łóżku, jedząc w nim i nie wychodzić nigdzie po za toaletą, potrafię nawet się nie myć póki smród nie jest uporczywy albo gdzieś nie idę. Wstyd mi za to, ale taka jest prawda.
Włosy - są totalnie umęczone. Po każdym myciu suszone, prostowane. Wiele razy farbowane. Obecnie prostownica na szczęście bądź nieszczęście mi się zepsuła. Wróciłam do naturalnego koloru (czarny) coby nie użerać się z odrostami. Z tego co mówiła fryzjerka są strasznie przesuszone, w sumie nie dziwię się. Są w długości do ramion. Na pewno nie są rozdwojone, ponieważ były ścinane na styl scene 26 sierpnia. Obecnie mam zamiar użyć kuracji drożdżowej, aby włosy jak najszybciej odrosły (średnio rosną 1 cm na miesiąc). Jak o nie dbam? Myję przy każdorazowym prysznicu. Praktycznie codziennie używam odżywki z Elisse do obrony koloru. W domu posiadam jakieś maski, nie maski więc z tym nie będzie najmniejszego problemu, ale normalnie ich nie używam. Ze struktury są lekko zawijane. Chcę dodać, że cholernie chciałabym aby były proste.
Cera - mam cerę mieszaną. Konkretniej strefa T. Z zaskórnikami i wypryskami od czasu do czasu. W ten wtorek (27.08) byłam na oczyszczaniu twarzy. Za około miesiąc muszę się udać na kolejne. Jak o nią dbam? Twarz zmywam najtańszym mleczkiem łagodzącym z biedronki. Kilka żeli stosowanych na przemian. Nie jakichś super. Z Ziaji z serii Nuno, jakiś miclearny z biedronki i z Sorayi oczyszczający. Tonik firmy Ziaja - ogórkowy. Zazwyczaj nie kremuję, a jeśli już to zwykłym Nivea.
Brwi - są w porządku, 26.08 były regulowane u kosmetyczki woskiem.
Oczy - muszę zadbać o makijaż. Jednym z problemów jest opadająca powieka. Tęczówki mam piwne, a oczka małe. Rzęsy mam ciemne, gęste i długie. Zazwyczaj tylko tuszuję, mam pod nimi sino szare zabarwienie. Myślałam nad stosowaniem smokey eyes, bo taka totalna "panda" mi nie pasuje.
Nos - pełen zaskórników, przetłuszczony, to chyba tyle.
Usta - duże i wydatne. Nie są przesuszone, ale w stanie idealnym również nie. Pod dolną wargą mam blizny po piercingu, ale to nic, ponieważ w przyszłe wakacje go odnawiam.
Broda - po drastycznym wyciskaniu (nieumiejętnym), troszkę lekkich blizn.
Wąsik - niezbyt widoczny, ale jednak. Chciałabym aby go nie było.
Zęby - do leczenia, do lakowania, żółte i częściowo od okazyjnego palenia i od niemycia.
Ciało - denerwuje mnie cholernie owłosienie. Mam zamiar zacząć regularnie jeździć po caluśkim ciele depilatorem. Wszędzie mam rozstępy. Dosłownie wszędzie i niezbyt widoczny celulit na nogach.
Całe ciało jest też w bliznach (mam od dłuższego czasu problem z samookaleczaniem, to znaczy obecnie go nie mam ponieważ idzie mi 3 miesiąc bez tego. Męczy mnie potliwość, okropnie. Jednak jest to niedziwne przy takiej tuszy. Od razu piszę, że mam zaburzenia odżywiania. 95 kilogramów przy 169 centymetrach wzrostu. Chciałabym zacząć jeść w końcu w miarę zdrowo.
Paznokcie - gdy z lekkim naciskiem się je gdzieś postawi wyginają się jak guma, łamliwe. Strasznie pod nimi widać nawet malutkie brudy, których normalnie nie widać u nikogo. Zazwyczaj nieumiejętnie pomazane na czarno.
Stopy - posiadam niestety płaskostopie poprzeczne. A me stopy z tego powodu, że uwielbiam zrywać natarte skórki i inne wyglądają jakbym amatorsko chodziła za panem Cejrowskim. Paznokieć u lewej stopy jest w fragmencie wycięty przez wrastanie. Gdy już odrośnie z calutkimi paznokciami mam zamiar udać się do kosmetyczki. Rosną niezbyt równo i niektóre mają taką... Suchą strukturę.
To chyba wszystko co miałam do powiedzenia. Jestem otwarta na wszelką uzasadnioną krytykę. Jeśli ma wielka metamorfoza będzie wymagała założenia dodatkowych wątków nie ma z tym problemu. Jestem bardzo zapalona do tego. Jeśli będziecie polecać mi jakiekolwiek kosmetyki to proszę aby były dobrej jakości, ale możliwie najtańsze.
Jak obiecywałam poniżej są zdjęcia z różnych okresów życia. Pierwsze jest najaktualniejsze. Jedyne co się zmieniło to to, że mam oczyszczoną twarz i, że wróciłam do czarnego. Dwa ostatnie zdjęcia to wygląd mych stóp. Wybaczcie za słabą jakość zdjęć.
|