|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 21
|
Tabloidy, plotki, Sturh - wywiad w Newsweeku
Wiecie co, czytam właśnie w Newsweek'u wywiad ze Stuhrem i tak jakoś głupio mi się zrobiło, że czasem czytam Pudelka.
http://spoleczenstwo.newsweek.pl/w-n...07884,1,1.html
Bo to rzeczywiście, plotki, fałsz tylko. Dziwne tylko, że facet się takimi sprawami przejmuje. Nie ma dystansu? Przecież to nieprawdziwy świat. Tabloidy, takie jak Pudelek, potrafią zrobić z igły widły i wydawało mi się, że nikt nie traktuje tego poważnie. No a on tu wyskakuje z Tuwimem, pozwólcie, że zacytuję ten wiersz:
Cytat:
Julian Tuwim "Mieszkańcy"
Straszne mieszkania. W strasznych mieszkaniach
Strasznie mieszkają straszni mieszczanie.
Pleśnią i kopciem pełznie po ścianach
Zgroza zimowa, ciemne konanie.
Od rana bełkot. Bełkocą, bredzą,
Że deszcz, że drogo, że to, że tamto.
Trochę pochodzą, trochę posiedzą,
I wszystko widmo. I wszystko fantom.
Sprawdzą godzinę, sprawdzą kieszenie,
Krawacik musną, klapy obciągną
I godnym krokiem z mieszkań - na ziemię,
Taką wiadomą, taką okrągłą.
I oto idą, zapięci szczelnie,
Patrzą na prawo, patrzą na lewo.
A patrząc - widzą wszystko oddzielnie
Że dom... że Stasiek... że koń... że drzewo...
Jak ciasto biorą gazety w palce
I żują, żują na papkę pulchną,
Aż papierowym wzdęte zakalcem,
Wypchane głowy grubo im puchną.
I znowu mówią, że Ford... że kino...
Że Bóg... że Rosja... radio, sport, wojna...
Warstwami rośnie brednia potworna,
I w dżungli zdarzeń widmami płyną.
Głowę rozdętą i coraz cięższą
Ku wieczorowi ślepo zwieszają.
Pod łóżka włażą, złodzieja węszą,
Łbem o nocniki chłodne trącając.
I znowu sprawdzą kieszonki, kwitki,
Spodnie na tyłkach zacerowane,
Własność wielebną, święte nabytki,
Swoje, wyłączne, zapracowane.
Potem się modlą: "od nagłej śmierci...
...od wojny... głodu... odpoczywanie"
I zasypiają z mordą na piersi
W strasznych mieszkaniach straszni mieszczanie.
|
Czytaliście ten wywiad? Całego nie ma w internecie, tylko w Newsweeku. Takie fragmenty:
Cytat:
|
Tamto to były ewidentne bzdury jakichś zapyziałych, małych ludzi, a tu jest tak, jakby mu rękę do majtek włożono. I nie wiadomo, co z tym zrobić - mówi Jerzy Stuhr porównując sytuację, w jakiej jego syn Maciej znalazł się po "Pokłosiu" i w jakiej jest obecnie.
|
Cytat:
|
Zaczynam się bać, bo już wiem, że są tacy, którzy czyhają na każde moje słowo. Żeby je przekręcić. Przeinaczyć. Wyrwać z kontekstu. W ogóle się zaczynam bać. Pan Owsiak tak mnie serdecznie zapraszał na przyszły rok na Przystanek Woodstock i ja nawet mu powiedziałem, że będę miał film, więc może by mi nawet zależało. Ale po tym, jak tam pobili mojego kolegę, dziennikarza z Krakowa, boję się tam jechać.
|
Czy myślicie, że ludzie naprawdę nie mają dystansu do takich spraw? Co "mali ludzie" - jak to określił Jerzy Stuhr, ja bym to odniosła do czegoś, co jest w człowieku, niekoniecznie, że są ludzie "głupi" i "mądrzy", tylko czasem, nie wiem - głupieją?, wierząc w takie bzdury.
I myślicie, że warto przejmować się plotkami, nieprawdziwymi? To tak, jakby ktoś poważnie traktował rzeczywistość internetową - to nieprawdziwy świat. Tymbardziej jak można przejmować się plotkami. Ja szcze zdziwiłam się, że Sturh się tym przejmuje. W czasie czytania wywiadu miałam wrażenie, jakby wpadał w jakąś paranoję. No, ale może rzewiście mu to dopiekło.
Tak samo zdziwiłam się, na wieść, że kiedyś Ilona Węgrowska wpadła w depresję, przez długi czas zdaje się nie wychodziła z mieszkania, bo ją obsmarowywali na Pudelku - czytała podobno stale tego Pudla (opowiadała o tym sama w wywiadzie).
Jednocześnie jakoś tak mi głupio jakoś po tym wywiadzie, że tego Pudelka czytam. No, ale ja nie wierzę w te bzdury. Tylko właśnie sama też taka jestem, że nie lubię oceiania po pozorach, fałszu, a takie tabloidy czytam.
|