2013-09-09, 21:46
|
#9
|
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 415
|
Dot.: Opóźniona trauma - czy to możliwe?
Hmm, mnie wydaje się, że tak. Miałam zupełnie inną sytuację niż ty, bo ja zrozumiałam i przeżyłam prawdziwie śmierć mojego taty po 6!!! latach. Mając 20lat zrozumiałam, że już go nie zobaczę i wtedy zaczęły się nerwice, wyrzuty sumienia i wiele innych okropnych rzeczy. Wtedy płakałam, bałam się i smuciłam na maska. I cóż, 'przeszło'.
Wydaje mi się, że taka opóźniona trauma bierze się z tego, że nie przeżywamy tak naprawdę tego co się stało w odpowiednim czasie tylko zagłuszamy, a tak poważne emocje chcąc, nie chcąc odezwą się same i nas dopadną. I dopadają, kiedy jesteśmy: starsze/mądrzejsze/dojrzalsze/mamy bardziej otwarty umysł. To moja definicja, nie wiem czy prawidłowa
Wg mnie nie powinnaś z tym walczyć tylko to PRZEŻYĆ. Dać sobie prawo do tych uczuć, obsesji... i pewnego dnia to minie. Mówię oczywiście tylko na swoim przykładzie. I tak też mogę dodać banalnie, że prędzej czy później wszystko się ułoży 
|
|
|