Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Kolega/koleżanka do zabawy
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-09-10, 00:10   #2
Joline
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 1 388
Dot.: Kolega/koleżanka do zabawy

Cytat:
Napisane przez Denea07 Pokaż wiadomość
Ostatnio pewien temat chodzi mi po głowie, a spowodowany jest mnożącą się ilością wątków o tejże właśnie tematyce. A więc. Powiedzcie mi po co utrzymywać kontakty z kimś kto odrzucił nasze uczucia, wyśmiał je, stwierdził, że nie chce związku, czy co tam jeszcze? I przede wszystkim po co ci,którzy je odrzucili również zaczynają po jakimś czasie wykazywać wzmożone zainteresowanie osobą, której przecież nie chcą? Czy nie robią tym komuś fałszywej nadziei? Robią, a jakże...Pytanie, czemu?
Autentycznie mnie to ciekawi, bo ja nie wiem czym ludzie są kierują robiąc coś takiego. Przecież to rani czyjeś uczucia, krzywdzi taką osobę i co najgorsze, ktoś, kto to robi, czyni to świadomie, a to już zwykła ludzka podłość. Czy ludzie są teraz takimi egoistami, że muszą od czasu do czasu połechtać sobie ego, dowartościować się po własnej miłosnej porażce czy co?
Widzę nieraz takie wpisy na forum, jak to dziewczyna/chłopak powiedział co czuje, po czym stał się dosłownie zabawką dla tej drugiej strony. Załamują mnie takie historie, ale tym co się zakochali i latają za obiektem westchnień to się nie dziwię. Na pewno w mniejszym stopniu, bo tu uczucia wchodzą w grę i człowiek jest zwyczajnie ślepy, niestety.Jednak zastanawia mnie zachowanie tychże "obiektów westchnień", czym ci się kierują? Może podchodzę do tego jakoś nazbyt emocjonalnie, ale nie pojmuję takiego zachowania, a sama znam dwa takie przypadki, gdzie to jedna z osób pogrywała sobie z tą druga stroną. Mnie to osobiście boli i sama nigdy bym nie mogła tak postępować.
A wy co powiecie? Pozdrawiam
Wydaje mi się że takie osoby często nie myślą o tym w tej kategorii że sobie pogrywają i że to kogoś może zranić - bo nie wierzę że ktoś chciałby kogoś zranić umyślnie.

Osoba której zależy myśli o obiekcie swoich westchnień, analizuje każdy gest, spojrzenie, zdanie - poprostu myśli o tej osobie aż zanadto.

A jeśli druga osoba tego nie odzajemnie to ta zakochana osoba poporstu nie zajmuje jej myśli, taki 'manipulant' poprostu sobie żyje, może karmi swoje ego, może dobrze się bawi, ale nie myśli że krzywdzi tamtą osobę..

Ja kiedy mam już swoje lata i patrzę wstecz to też widzę że skrzywdziłam niektóre osoby będąc dzieckiem / nastolatką - nie chodziło o miłość ale o inne sprawy. I ja wtedy nie miałam poczucia że kogoś skrzywdzę, w ogóle nie myślałam - nie wiem czemu - poprostu tak było i już.
A jak dzisiaj sobie o tym przypomnę to serio smutno mi jest że kogoś tak czy siak potraktowałam i nawet wstyd przed samą sobą..
Ale człowiek uczy sie przez całe życie - tak jak nasza inteligencja emocjonalna jakoś tam ewoluuje.
Joline jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując