Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - szara i nijaka
Wątek: szara i nijaka
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-09-10, 00:51   #14
Corvette
Zadomowienie
 
Avatar Corvette
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Tam,Tu i Teraz, Nie Raz
Wiadomości: 1 028
Dot.: szara i nijaka

Odniosę się do twojego pierwszego wpisu....

Cytat:
Napisane przez mononimo Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny (bo chyba nie ma tu zbyt wielu facetów )
Nie wiem co się ostatnio ze mną dzieję. Patrząc na ostatnie lata mojego dwudziestokilkuletniego życia nie dostrzegam nic ciekawego. Nic oprócz monotonii i przykładnego wypełniania obowiązków. Czyli niby wszystko jest ok, tak jak być powinno.
Wszystko zaczęło się gdy poszłam na studia. Nie zgrałam się od początku z grupą, która szczerze mówiąc mało mnie obchodziła.
No i co z tego? ja nieraz spotykam ludzi (czy będąc w szkole) nie odpowiadali mi pod wieloma względami i mi to wisiało i wisi do dzisiaj.

Zamknęłam się w czterech ścianach z chłopakiem, z którym później się rozstałam. Dostałam nauczkę. W późniejszym czasie starałam na różne sposoby zgrać się z grupą, ale wyszło średnio. To nie jest tak, że nie jestem lubiana, ale raczej traktowana jako taka sobie zwykła, szara, nieciekawa osoba. I tak jest do dzisiaj.
Spekuluję tutaj, ale co w tym złego? Jeżeli chcesz koniecznie iść za stadem, to musisz się "wysilić" . np co jest ostatnio na "tapecie", czym się inni interesują itd..itd..Wtedy przestaniesz być "zwykłą,szarą i nieciekawą". Pytanie, czy naprawdę warto?

Niby mam koleżankę, ale nie łączy nas nic więcej niż rozmowa o nauce. Szczerze mówiąc to czasem nawet nie wiem o czym mam z nią rozmawiać. Wiem, że to brzmi głupio, ale najchętniej bym się od niej odseparowała. Zdaję sobię sprawę, że nie jestem do niej przywiązana i że jako dorosła osoba mam prawo wybierać co i jak będę robić (nie zrozumcie mnie źle. nie żywię do niej jakiś negatywnych uczuć )
Problem w tym, że wtedy zostałabym sama... Nie wiem jak to zrozumieć, jak zrozumieć siebie.
Nic na siłę. Nie masz o czym o rozmawiać to po co się Męczyć?
Możesz zrozumieć seibie że nie potrzebujesz "błyszczeć" w towarzystwie i po prostu najlepiej się czujesz we własnym. To nic złego.

A tak w nawiasie mówiąc, umieć milczeć w towarzystwie to też sztuka.

Zawsze byłam osobą żywiołową, PRZEKONANĄ o swojej wartości i wyjątkowości (bo przecież każdy człowiek jest wyjątkowy).

No i co? Dalej możesz się czuć wyjątkowo. Może dojrzałaś i teraz patrzysz na rzeczy przez inny pryzmat. (Nie, nie każdy człowiek jest wyjątkowy. Niektórzy nie mają za grosz życia, wegetują i traktują życie jak jakąś karę)

Teraz czuję się jak ktoś wyprany z uczuć, własnego zdania, charakteru, kulący sie w kącie. Wydaję mi się, że wynika do z braku akceptacji, nijakości moich relacji. Staram się jak mogę, zachowując (na pozór) pozytywną postawę, ale z drugiej strony nie mogę być przecież nadgorliwa. Nie mogę wchodzić dorosłym osobom na głowę, skoro nie interesuje ich moje towarzystwo (spytacie się może: dlaczego tak unosisz się honorem?). Nie mogę pogodzić się z faktem, że przecież to, że jedna grupa Cię nie akceptuje, nie oznacza, że inni pójdą za tym przykładem.
Może po prostu bądź sobą? Może właśnie za bardzo się starasz niezdając sobie z tego sprawy?
Najprościej mówiąc, jeżeli czujesz się dobrze w swojej skórze, to pal licho innych. Nie można zadowolić całego świata. Jesteś jaką jesteś i jeżeli ktoś nie chce Cię taką zaakceptować, to ich strata.

przedzając Wasze pytania. Nie. Nie jestem chorobliwie nie śmiała, potrafię sobię radzić w życiu, mam pracę, chłopaka.
Wiem, że problem wydaje się odzwierciedlać "burzliwy okres nastolatki", a nie dorosłego człowieka Wyszło trochę narzekania, jednak chciałam to ująć w jak najbardziej szczery sposób i spytać co Wy o tym myślicie
Jakaś fobia społeczna?
Moim skromnym zdaniem Tobie "nic nie dolega" . Możliwe że zrobiłaś się bardziej selektywna jeżeli chodzi o towarzystwo i jakie osoby Tobie pasują. Ja nie krytykuję (żeby nie było).
Jak już wspomniałam, możesz iść za "stadem", "trends" i co tam jeszcze, albo być sobą i mieć w nosie co inni o Tobie sądzą.
Powodzenia


Corvette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując