[Enfant Terrible]

Napisane przez Czarnaaaaa1994

hej dziewczyny. mam nadzieje ze mi pomozecie.
mam problem z jednym mezczyzna...w sumie to z nauczycielem ktory mnie nie uczy.
w tamtym roku szkolnym przechodzil obok mnie tak jakby mnie nie widzial i przyznam szczerze ze sie go balam. w tym roku jestem w klasie maturalnej i wlasnie od tego roku zaczal sie do mnie usmiechac. dzis poszlam na hardkora i podrzucilam mu do bagaznika w rowerze "dziekuje za mily usmiech". myslicie ze dobrze zrobilam?
on nie jest jakims kobieciarzem bo 1. z dziewczynami nie ma zbytnio stycznosci a 2. on w ogole sie do dziewczyn nie oddzywa na korytarzu.

Mhm.. a na czym polega " problem"?