[Aggie125]

Tak, pamiętam, Kiziu Miziu, że wtedy mnie poparłaś, ale jakoś rozeszło się to po kościach i utonęło w ogólnym wątku. Mam plan, żeby przez weekend ułozyć, na razie po polsku tekst takiego listu protestacyjnego i skonsultowac go z osobami chetnymi, które chciałyby sie przyłączyć. I tak jak pisałam, chyba najistotniejsze jest to, czy perfumy, które juz są wycofane z produkcji mogłyby zostać znów produkowane?

Potem trzeba będzie przetłumaczyć taki list, tak, aby chętne do wsparcia tej akcji mogły po prostu podpisac sie pod listem i go wysłać, mailem, faksem czy pocztą. Ja mogę np. tłumaczyć na angielski i włoski. I zdecydować, czy jesli piszemy do producenta X, to pisac od razu w sprwie WSZYSTKICH wycofanych przez niego zapachów, czy na razie postawić sobie na punkt honoru ocalić chociaż jeden zapomniany zapach?

Zresztą może jak akcja trochę sie rozwinię, dołącza sie inne osoby zainteresowane. Początki zawsze sa trudne, poniewaz dużo osób myśli, że jeden list czy 100 listow nie pomoże. Ale w końcu sa też inne fora, inne kraje - trzeba by trochę nad tym popracowac, ale czemu nie? Wyobrażacie sobie ta satysfakcję, kiedy po tysiącach i setkach tysięcy protestów z całego świata udało się wznowić produkcję choc jednego zapachu...? O rany...