Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-09-16, 22:55   #77
Mick
Rozeznanie
 
Avatar Mick
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 954
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Cytat:
Napisane przez damikov Pokaż wiadomość
Nie wiem czemu miałbym zmienić swoją postawę skoro ŻADNA nigdy sama z siebie nie okazała zainteresowania? Może jakieś tam drobne ale nigdy nie doświadczyłem czegoś takiego jak "Hej, spotkamy się?" od dziewczyny którą znałem kilka tygodni. Zawsze ja musiałem prosić o trochę wspólnie spędzonego czasu. Tak to ma wyglądać? Piszecie mi, że tak nie jest, na głupie i puste trafiałem a tak na dobrą sprawę w ogóle takich nie ma. Nie tylko ja wśród znajomych miałem taki problem, no i gdzie cholera podziewa się ten kwiat co go niby jest pół świata? Żenada.


[/I]Tak, jestem dokładnie takim człowiekiem, który ślęczy przed komputerem całymi dniami i przeżywa strasznie jeśli mu w grze nie przestawi się cyferka z napisem "level". Albo co gorsza, takim co by tylko mordował i miał z tego ogromną frajdę. Koleżanko, gracze dzielą się na graczy i na graczy. Wiesz co ich różni? To, że jedni potrafią rozróżnić rzeczywistość i NORMALNIE rozmawiać o grach. Tu jest taki problem, że kobieta chyba nie jest w stanie tego pojąć niestety.


NIE WIERZĘ! Nie wierzę, że to przeczytałem. Powtórzę po raz nie wiem już który, może ujmę to trochę z innej strony. Jeśli potrzebowałbym zaspokoić się seksualnie zaczerpnąłbym odpowiednich środków. Tylko, że NIE O TO MI CHODZI. Chciałem normalnie spotykać się z jakąś fajną dziewczyną, z taką która będzie czerpała przyjemność spędzania czasu ze mną, z taką której nie będzie przeszkadzało, że dużo gram (bo jest to moja praca-hobby) czy spędzam dużo czasu przed komputerem. Z taką która nie zrobi mi awantury jeśli nie będę chciał z nią iść na dyskotekę i uchlać się do nieprzytomności. Rozmawiać? Rozmawiać mogę o wszystkim, byle byłoby to ODWZAJEMNIONE, żeby druga osoba pokazała CIUT zainteresowania. Nie mówię takiego jak ja bo to byłoby desperackie z jej strony przecież. I na wszelki wypadek powtórzę jeszcze raz, NIKOGO ani NICZEGO nie szukam na siłę. Funkcjonuje to u mnie mniej więcej tak. Widze profil dziewczyny, albo zobaczyłem ją w szkole. Wygląd dla mnie to powód do jakiejkolwiek zaczepki. Nie szaleję od razu na widok wyglądu dziewczyny. Jest fajna, to napiszę co mi szkodzi - TAK to wygląda. Później są rozmowy, widzę jakieś zainteresowanie i jakieś tam znaki od niej to powoli ogarnia mnie zauroczenie, WIEM tak NIE powinno być ale się nie oszukam. Potem okazuje się że te "znaki" to tylko wymysł mojej wyobraźni i rzekomo "nic takiego nie było", a potem już z górki, cześć cześć i tyle. Dodam tylko, że pierwsza propozycja spotkania wychodzi po jakimś tygodniu, półtorej. Jeśli widzę po dziewczynie, że chce ze mną rozmawiać to piszę codziennie. W końcu mamy się poznać nie? A nie sorry.. ja ją nie poznaję tylko osaczam...


Z przyjemnością. Po tym czego się dowiedziałem będę miał baaardzo "miłe" podejście do tych spraw. Teraz podejrzewam nawet jak mi się jakaś spodoba to będę miał do niej wstręt. Takie życie, żyję dalej.

Ty już masz wstręt: jak kobieta Cię nie chce to pusta i głupia, za głupia żeby pojąć subtelną sztukę gier komputerowych... Wiesz, czemu dziewczyny obrażały się przez Twoje żarty? Bo na bank były obraźliwe.

Akurat nie miałam na myśli określenia "gracz".
Mick jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując