Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Nagła wiadomość od znajomego z lat szkolnych,...
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-09-17, 10:26   #6
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Odp: Dot.: Nagła wiadomość od znajomego z lat szkolnych,...

Cytat:
Napisane przez afrodytek Pokaż wiadomość
Hej.
Chciałabym się poradzić na temat jednej sprawy

Otóż napisał do mnie znajomy, z którym chodziłam do szkoły jednak był to okres buntu, pierwszych miłości, wyśmiewania, nieśmiałości... wiec przez całe 3 lata to chyba nie zamieniliśmy nawet ze sobą słowa on był takim playboyem, ja raczej cichą myszką z której się wyśmiewał ( której on się nawet podobał) Potem nasze drogi się rozeszły , poszliśmy do innych szkół itp.

I nagle teraz dostałam od niego wiadomość ( "hej " ).... a od "rozejścia się" naszych dróg minęło ponad 5 lat... Czyli w sumie znam go od 8 lat i może kilka razy po skończeniu gim się minęliśmy na ulicy ale nawet nie powiedział mi cześć... teraz mieszkam w innym mieście i studiuję , jestem calkiem inną osobą, styl zmieniałam już w szkole sredniej a na studiach stałam się calkiem odważna i otwarta na ludzi.

Wiec no zdziwiłam się jego wiadomością.. i zaczęłam myśleć.... czego on może chcieć ( nie zapytałam, bo akurat napisal do mnie jak mnie nie bylo, akiedy ja jestem to jego nie ma, więc odpiszę mu kiedy będzie i sie dowiem) ... po przemyśleniach pomyslałam, że on teraz wybiera się pewnie na studia i faktycznie.. sprawdziłam i idzie na tą uczelnie co ja...

Z racji tego, że ma innych kolegów tez na tej uczelni ale na innym wydziale niż ja , pomyślałam, że pewnie idzie na mój wydział i chce czegoś się dowiedzieć, może notatki itp...

I właśnie... gdy będzie dostępny to mu odpiszę, zapytam co chciał itp... jestem pewna , że na 99 % chodzi o szkołę..... nie sądze by po 8 latach zdał sobie sprawę z tego , że jestem jego "miłością" itp także myslę, że to właśnie chodzi o coś związanego ze szkołą.

A przechodząc do sedna. Jak myślicie...? Czy jeśli on by chciał np moje notatki z jakiś przedmiotów, to czy powinnam powiedzieć, że mu je sprzedam za jakąś kwotę ( ile? ) Czy z racji tego, że to mój znajomy nie powinnam o tym mówić, tylko mu je dać?

Ja osobiście... to pewnie bym mu je dała, bo nie jestem jakaś pazerna i przecież go znam... no ale w sumie to się ze mnie wysmiewał za małolata... i nawet nie gadaliśmy ze sobą. Druga sprawa to.. przecież ja musiałam wstawać wcześnie żeby chodzić na wykłady, które zazwyczaj były rano.. i pisac te notatki... a kolejna rzecz, to teraz potrzebuję pieniedzy bo jest u mnie z nimi krucho....

ale nie chce wyjść też na snobke.... ;/ Co o tym myślicie??

Równie dobrze może mu nie chodzić o notatki, ale jeśli by o to chodzilo, to chciałabym już mniej wiecej wiedziec co mu odpowiedzieć.
Ale pojechalas. Glupia wiadomosc czesc a ty rozbijasz gowno na atomy. Nie mozesz mu normalnie odpisac jak go nie ma "hej, nie spodziewalam sie, ze po tylu latach sie odezwiesz/dawno sie nie widzielismy/co tam slychac"?

Ja jak zmienialam uczelnie i pisalam do znajomych to nie po to, zeby zebrac o notatki tylko dowiedziec sie czegos o prowadzacych.

A dno dna dla mnie to rozkmina czy mu je sprzedac czy dac. Noludzie, nawet nie wiesz, czy w tej sprawie pisze. "bo ty musialas wstawac na wyklady". No coz, ciesze sie, ze ja nie musialam, bo fajni ludzie z roku dzielili sie wykladami/gieldami pytan/materialami w formie drukowanej za darmo.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując