[83monia]

sprzatanie - w sumie ja nakazuje moim balaganiarzom by zmieniajac zabawe (np. z klockow na wycinanie, z wycinania na rpzebieranki, z przebieranek na samochody...) sprzatali poprzednia. jeszcze sami na to nie wpadli ale jak jest rozkaz sprzatania to sprzataja. oczywiscie kinia miga sie jak moze! udaje ze akurat chce siku, bawi sie, siedzi i przytakuje jak artur mowi gdzie co kłaść. komedia ale zaganiam ja do roboty. moje dzieci cwane - ona wysluguje sie arturem rpzy sprzataniu, on kinia gdy sie rozbiera do kąpieli bo nigdy mu sie ciuchow nei chce do kosza wrzucic

z jedzeniem - kinia je sama. zupy, jogurty. oczywiscie wyswinie sie jogurtem niemilosiernie bo wlozy rękę do niego jak jest juz koniec i wydrapac nie moze, bierze za duzo na lyzke i jej po szyi az splywa, ale ma "ulge", uczy sie. staram sie oduczyc ja jedzenia rekoma bo jak nie trafia widelcem i lyzka to pomaga sobie wylawiajac jedzenie reka... od tygodnia sama tez pije z kubka doroslego. wczesniej miala ten lovi 360.