Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Za zazdrosc kara bylo klamstwo
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2007-05-06, 08:37   #5
nri
Zadomowienie
 
Avatar nri
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 683
Dot.: Za zazdrosc kara bylo klamstwo

Cytat:
Napisane przez forloveof Pokaż wiadomość
Witam was, jak na pierwszy post pewnie zaszaleje no ale coz.. jakos tak mi cvos na sercu lezy i chce sie czyms podzielic z wami i uslyszec wasze zdanie na pewnien temat.

Ponad rok temu poznalem wspaniala dziewczyne. Zakochalem sie w niej zanim ja zobaczylem, juz przy wspolnych wieczornych rozmowach przez gg wiedzialem ze to jest ta ktorej szukalem cale zycie.
Dzieli nas praktycznie wszystko... laczy jedno- milosc.
Jest ona moja pierwsza dziewczyna. Nigdy na sile nie szukalem partnerek, zawsze podchodzilem do tematu bardziej romantycznie. Przez ten caly czas spedzony samotnie wymarzylem sobie cos idealnego. Po 22 latach samotnego zycia spadlo to na mnie jak dotyk boga
Tak jak juz pisalem drzemie we mnie duch romantyka... do wszystkich sfer swojego zycia podchodzilem w ten sposob - rowniez do sfery intymnej. Nigdy nie korzystalem z nadarzajacej sie okazji, a prawde mowiac bronilem sie przed nimi. Podchodzilem do tego tak ze nie interesowaly mnie przelotne znajomosci, szybki numerek z nieznajoma.
Nawet pierwszy pocalunek zachowalem dla tej jedynej.
ponad rok temu zakochalem sie... spotkalem ta z ktora bede mogl przezyc swoj pierwszy pocalunek, pierwszy raz doswiadczyc bliskosci przytulonych cial, pierwszy raz spojrzec w oczy kobiecie i zobaczyc ten obustronny blysk przezyc pierwszy raz ...
Zawsze marzylem o takiej kobiecie ktora w tym wszystkim bedzie taka jak ja- bedzie szanowala te rzeczy w sobie i czekala na ta jedyna osobe.
Znalazlem taka. Nie moglem chciec nic wiecej do szczescia.
Po jakims czasie pojawil sie powazny problem dla mnie. Jej byly z ktorym byla ok 1,5roku. Zaczely sie glupie pytania z mojej strony o niego itd.
Jeszcze pamietam ze zanim bylismy razem powiedzialem jej ze nie moglbym byc z kobieta ktora miala juz jakies doswiadczenia jesli chodzi o sprawy seksu itd... jakos nigdy w tej sprawie bym sie nie przemogl. Wymagalem tego od siebbie przez tyle czasu szukajac milosci, marzylem o tym tez z drugiej strony.
wiedziala o tym.
Na poczatku nie bylo zazdrosci. Co jakis czas pojawialy sie z mojej strony jakies glupie pytania itd. Pozniej choc nie powinienem spytalem ja o sfere intymnom jej poprzedniego zwiazku. Odpowiedziala ze nie bylo nic... nic poza zwyklymi pocalunkami.
Zycie toczylo sie dalej... temat ucichl, czasami pojawialy sie sprzeczki o to ze ona rozmawiala z bylym na gg, ze chciala sie z nim spotkac itd... ale jakos przez to przeszlismy i bylo w miare ok.
Po ponad roku temat powrocil... moj swiat sie zawalil, to o czym marzylem i dostalem zostalo zabrane i rozwiane jak liscie z drzewa. Przypadkiem w czasie zwyklej rozmowy i wyglupiania sie weszlismy na pewien temat... rozmowa byla bardzo luzna nie tak jak kiedys gdy robilem klotnie z powodu zazdrosci. powiedziala mi rzecz ktora mi oddech w piersiach chwycila. okazalo sie ze to wszystko co niby wspolnie przezywalismy pierwszy raz ze soba... ona juz przezyla z kims innym.
odechcialo mi sie zyc. przez tydzien chodzilem jak robot nie myslac co sie wokol mnie dzieje a jedynie wykonujac polecenia innych. matka mnie pytala co mi jest,kumpel nazwal chodzaca smiercia. i tak to pewnie wygladalo.
boli mnie to ze wiedziala jak mi na tym zalezy wiedziala ze bez tego nie bedzie zadnych nas, a szczegolnie wiedziala ze nienawidze klamstwa -wszystko zniose ale nie klamstwo. a zostalem oklamany. spytalem ja czemu- powiedziala ze bym ja zostawil wtedy z tego powodu i dlatego klamala.
Przez jakis czas nie bylem gotowy sie do niej nawet przytulic - raczej to ona sie przytulala to mnie.... teraz wydaje sie byc lepiej... ale chyba w jej oczach. moje wciaz widza klamstwo.
doszlo do powaznej rozmowy -raczej to byl przymus z mojej strony bo bylem gotow ja zostawic.. powiedziala mi ze pierwszy raz przezyla ze mna nie znim a reszta to byly pieszczoty.
Tyle razy jej dalem szanse powiedziec prawde..tyle razy mowilem jaki mam stosunek do tej sprawy.a ona klamala.
uwierzylem jej kolejny raz. ale mysl o tym ze 1,5 roku to duzy okres bycia razem stale przypomina mi ze to kolejne klamstwo.a klamstwo rodzi klamstwo.
ja chce tylko prawdy... a ona chyba nawet dalej nie rozumie sensu tego co sie stalo.. ja juz drugi raz nie bede mial okazji przezyc czegos pierwszy raz i cale 22 lata zycia spedzonego w marzeniach o czyms staly sie niczym.
a teraz chce prawdy.. choc nie wiem do czego mi to i ciezko teraz w cokolwiek uwierzyc- a kocham..

pewnie ona to przeczyta i bedzie chciala rozstania jak zawsze w takich sytuacjach robila.. pierwszy raz cos powaznego wylewam poza nas.. widocznie za duzo sie we mnie tego nazbieralo.

lol

oczywiscie - nie powinna klamac ale twoj weltschmerz z miloscia nie ma nic wspolnego; nie znam dokladnie sytuacji ale istnieje duze prawdopodobienstwo, ze dziewczyna uwazala tego chlopaka za swoja tru_love i w tamtym okresie kierowaly nia szczere uczucia - z jakis przyczyn nie wyszlo ale krytykowanie jej za to, ze na ciebie "nie poczekala" jest co najmniej niesmaczne szczegolnie, ze nie boli ciebie klamstwo jako takie ale ten nieszczesny brak dziewictwa; jak sie kogos kocha to sie go akceptuje - lacznie z jego przeszloscia; tymczasem ty myslisz tylko o spelnieniu swojej romantycznej wizji; nie ladnie
__________________
Wymianka
nri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując